Nowa umowa handlowa UE-USA: szansa czy zagrożenie dla Europy?

Europejskie cła pod lupą

Unia Europejska i Stany Zjednoczone doszły do porozumienia w sprawie nowej umowy handlowej, mimo że nowe cła na europejskie produkty, mimo zmniejszenia ich z pierwotnie proponowanych 30%, nadal budzą kontrowersje. Premier Polski Donald Tusk określa nowe regulacje jako dotkliwe dla polskiej gospodarki, mogące kosztować kraj około 8 miliardów złotych, choć początkowo straty mogły wynieść nawet 15 miliardów złotych.

Polityczne porozumienie czy gospodarczy hamulec?

Podczas rozmów prowadzonych przez Ursulę von der Leyen oraz prezydent USA, Donalda Trumpa, ustalono stawkę celną na poziomie 15% dla wielu kluczowych sektorów, takich jak przemysł samochodowy, półprzewodnikowy i farmaceutyczny. Ostateczne porozumienie ma zostać oficjalnie ogłoszone w formie wspólnego oświadczenia, które jednak nie będzie prawnie wiążące. Część towarów, jak samoloty i niektóre produkty rolnicze, zostanie objęta zerową stawką celną.

Nowe zobowiązania i inwestycje

Umowa obejmuje także nieformalne porozumienia dotyczące zakupów wojskowych, co nie było częścią oficjalnych negocjacji. UE zgodziła się także na zakupy energii warte 750 mld dolarów oraz inwestycje na poziomie 600 mld dolarów w USA. Według premiera Francji, te działania mogą wskazywać na kolejne formy zależności od amerykańskich wpływów gospodarczych.

Podsumowanie

Nowa umowa handlowa między UE a USA przypomina o delikatnej równowadze między ochroną interesów gospodarczych a podtrzymywaniem międzynarodowych sojuszy. Mimo pewnych korzyści, potencjalne straty dla krajów europejskich, takich jak Polska, mogą wymusić dalsze negocjacje lub dostosowania gospodarcze. Europa stoi przed wyzwaniem zbalansowania krótkoterminowych i długoterminowych korzyści z tego historycznego porozumienia.