Maciej Lasek o CPK: „Projekt PiS był niewykonalny, my go naprawiamy”. Mocna reakcja rządu na słowa prezydenta Nawrockiego

Centralny Port Komunikacyjny znów znalazł się w centrum politycznej burzy. Maciej Lasek, pełnomocnik rządu ds. CPK, zdecydowanie odpowiedział prezydentowi Karolowi Nawrockiemu, który zarzucił obecnej koalicji zniszczenie projektu. Co dalej z największą inwestycją infrastrukturalną w Polsce i czy CPK powstanie według nowych założeń? Oto szczegóły gorącego sporu.
CPK w oku politycznego cyklonu – starcie rządu i prezydenta
Centralny Port Komunikacyjny (CPK) to najambitniejszy i najbardziej kontrowersyjny projekt infrastrukturalny ostatnich dekad w Polsce. Choć pierwotna idea miała połączyć Polskę z europejskimi szlakami lotniczymi i kolejowymi, dziś CPK stał się areną ostrych politycznych sporów. Prezydent Karol Nawrocki w Kaliszu podpisał swoją pierwszą inicjatywę ustawodawczą dotyczącą nowego projektu ustawy o CPK, przy okazji nie szczędząc słów krytyki pod adresem obecnej koalicji rządowej, oskarżając ją o „zniszczenie projektu” i wywołanie „obywatelskiego buntu”. Pod petycją popierającą powstanie portu podpisało się ponad 200 tys. osób, a na spotkaniu z mieszkańcami obecni byli przedstawiciele stowarzyszenia „Tak dla CPK” oraz politycy różnych ugrupowań. Rząd nie czekał długo z odpowiedzią. Pełnomocnik ds. CPK Maciej Lasek na antenie TVN24 stanowczo odrzucił zarzuty prezydenta, twierdząc, że projekt nie został zniszczony, lecz naprawiony po ekipie PiS. Jego zdaniem to właśnie poprzedni rząd zostawił po sobie plany nierealistyczne, bez realnego finansowania.
Prezydencki projekt: nowe linie kolejowe i szybkie tempo realizacji
Zaproponowany przez prezydenta Nawrockiego projekt ustawy przewiduje zakrojone na szeroką skalę inwestycje: budowę około 2 tysięcy kilometrów nowych linii kolejowych, dostosowanych do prędkości 250 km/h oraz uruchomienie samego lotniska do końca 2031 roku. Projekt zakłada również zamknięcie warszawskiego Lotniska Chopina do końca 2032 roku. Szczególnie istotne jest, że prace budowlane miałyby zakończyć się pod Baranowem, tam gdzie planowane jest lokalizowanie portu, oraz uzyskanie odpowiednich certyfikatów i zgód na operacje lotnicze do końca grudnia 2031 r. Tak ambitny harmonogram budzi jednak poważne wątpliwości wśród ekspertów i obecnej administracji rządowej. Maciej Lasek ostro skomentował także postulat rozbudowy Kolei Dużych Prędkości do wszystkich, nawet najmniejszych miast, uznając go za całkowicie nierealistyczny i kosztowny, podkreślając, że tak rozbudowany system przekształciłby kolej KDP w „kolej małych prędkości”.
Lasek: projekt PiS bez finansowania, nowe zasady dla rozwoju infrastruktury
Maciej Lasek przedstawił szereg argumentów na rzecz swojej tezy o potrzebie naprawy koncepcji CPK. Przede wszystkim zdiagnozował, że projekt przygotowany przez poprzednią ekipę nie miał zapewnionych podstawowych źródeł finansowania, a docelowe koszty realizacji tzw. „szprych” czyli nowych tras kolejowych, były nie do zaakceptowania nawet dla tak dużej gospodarki jak polska. – Szacowany koszt budowy pierwszej linii Kolei Dużych Prędkości – z Warszawy przez Łódź do Poznania i Wrocławia, tzw. „Y” – to około 150 milionów złotych za kilometr – wyliczał Lasek. Pełnomocnik rządu podkreślał jednocześnie, że szybka kolej powinna zatrzymywać się wyłącznie w głównych ośrodkach, a dojazd mieszkańców mniejszych miast powinien być realizowany poprzez przesiadki i linie dojazdowe.
Krytyka ustawowego terminu i społeczno-polityczne tło sporu
Jednym z najbardziej kontrowersyjnych elementów prezydenckiej propozycji jest narzucenie sztywnych, ustawowych terminów zakończenia inwestycji. Jak zwraca uwagę Lasek, w dużych projektach infrastrukturalnych takie rozwiązania prowadzą do ryzyka pośpiechu, błędów i nieefektywności. Wypunktował, że podobne projekty na świecie najczęściej są realizowane etapami, pozostawiając sobie elastyczność na ewentualne poprawki oraz napotkane przeszkody finansowe lub formalne. Obecny rząd deklaruje też większą otwartość na analizę oddziaływania inwestycji na środowisko i lokalne społeczności, czego – według Laska – miało brakować w pierwotnych planach PiS. Sam projekt CPK stał się symbolem większego, politycznego konfliktu: poprzedni rząd (PiS) przedstawiał go jako klucz do rozwoju regionów wykluczonych komunikacyjnie, natomiast obecna koalicja – opowiadając się za zrównoważonym rozwojem – podważa realność i efektywność pierwotnego harmonogramu.
Przyszłość CPK – kompromis czy dalsza polityczna walka?
Patrząc na zapisy prezydenckiego projektu, trudno nie odnieść wrażenia, że tocząca się debata wokół CPK nie jest tylko sporem o strategię infrastrukturalną, ale i o przyszłość polityczną kraju. Przesłane do Sejmu założenia oprócz budowy nowych linii kolejowych przewidują również wymóg obsługi miejscowości powyżej 50 tysięcy mieszkańców, takich jak Kalisz, Płock czy Grudziądz. Tymczasem rząd woli zachować większą elastyczność w planowaniu, wskazując, że podobne projekty wymagają szerokiego konsensusu społecznego oraz długofalowego zapewnienia środków finansowych. Wypowiedzi Macieja Laska sugerują, że kierunek działania obecnych władz to kontynuacja projektu, lecz w zmodyfikowanej, bardziej wykonalnej i finansowo realistycznej formule. Co istotne, CPK pozostanie tematem gorących debat, a jego przyszłość będzie zależała zarówno od stanowiska rządu, jak i możliwości kompromisowych rozmów z prezydentem oraz przedstawicielami społeczeństwa obywatelskiego.
Podsumowanie: CPK między polityką a rozwojem – przed Polską stoją kluczowe decyzje
Polska pozostaje na rozdrożu, jeśli chodzi o przyszłość Centralnego Portu Komunikacyjnego. Intensyfikacja politycznych napięć wokół projektu pokazuje, jak istotny – i jak bardzo dzielący – jest to temat. Zderzenie wizji PiS, rządu koalicji oraz prezydenta Nawrockiego ilustruje różne podejścia do strategii rozwojowej kraju: od szeroko zakrojonych, szybkich działań, po ostrożniejsze, etapowe i oparte na konsultacjach społeczne inwestycje. Niezależnie od ostatecznego kształtu projektu ustawy, przyszłość CPK będzie testem na dojrzałość instytucji państwa i zdolność wypracowania kompromisu dla dobra społeczeństwa i gospodarki. W nadchodzących miesiącach to właśnie dialog i rzetelna analiza finansowa zdecydują, czy CPK stanie się nowym sercem komunikacyjnym Polski, czy tylko symbolem politycznych napięć.