Tour de Pologne 2025: Victor Langellotti pisze historię na królewskim etapie w Bukowinie

Monakijczyk Victor Langellotti niespodziewanie sięgnął po żółtą koszulkę lidera podczas emocjonującego szóstego etapu Tour de Pologne w Bukowinie Tatrzańskiej. Wyścig pełen dramatów, zwrotów akcji i sportowych wzruszeń wszedł w decydującą fazę. Sprawdź, co wydarzyło się podczas jednego z najbardziej wymagających odcinków tegorocznego wyścigu i jak wygląda sytuacja przed kończącą rywalizację czasówką.
Wyjątkowy etap – Bukowina Tatrzańska pokazuje prawdziwą siłę kolarzy
Szósty etap Tour de Pologne 2025, tradycyjnie nazywany „królewskim”, nie zawiódł oczekiwań kibiców i ekspertów. Trasa ze startem i metą w Bukowinie Tatrzańskiej okazała się prawdziwym sprawdzianem siły, wytrzymałości i strategicznego myślenia. Kolarze musieli trzykrotnie pokonać słynne podjazdy: Harnaś w Rzepiskach i Bukovina w Gliczarowie, gdzie najszybsi zawodnicy walczyli o punkty na premiach górskich. Etap, liczący ponad 170 km, od samego startu zapowiadał zaciętą walkę – nie tylko o zwycięstwo etapowe, ale i o cenne sekundy w klasyfikacji generalnej przed finałową jazdą na czas w Wieliczce.
Atmosfera na trasie była gorąca – tysiące kibiców oklaskiwało znanych kolarzy i swoich ulubieńców, a emocje sięgały zenitu szczególnie podczas finałowych kilometrów. To tutaj ważyły się losy nie tylko zwycięstwa dnia, ale również żółtej koszulki lidera, o którą toczyła się bitwa na każdym stromym podjeździe.
Victor Langellotti bohaterem dnia – pierwsze zwycięstwo World Tour i żółta koszulka
Największym bohaterem etapu okazał się 30-letni Victor Langellotti z Monako, reprezentujący Ineos Grenadiers. Zawodnik ten od lat był obecny w peletonie, lecz dopiero teraz sięgnął po swój największy sukces – zwyciężając nie tylko etap, ale również zdobywając pozycję lidera wyścigu. Langellotti zachował zimną krew w kluczowym momencie. W samej końcówce wyprzedził Brandona McNulty’ego (UAE Team Emirates-XRG), który wydawał się już mieć wygraną w garści po odważnym przyspieszeniu na niespełna dwa kilometry przed metą.
Wyścig rozstrzygnął się na ostatnich metrach. McNulty, który odjechał grupie czołowych zawodników, został dosłownie w ostatniej chwili dogoniony przez Monakijczyka, a podium uzupełnił doświadczony Hiszpan Pello Bilbao (Bahrain-Victorious). Dla Langellottiego był to trzeci triumf w zawodowej karierze, ale pierwszy w wyścigu rangi World Tour – i to w tak prestiżowych okolicznościach.
Polskie akcenty: Rafał Majka znowu na czele, Michał Kwiatkowski wycofany przez chorobę
Wielkich emocji dostarczyli również Polacy. Rafał Majka (UAE Team Emirates) po dramatycznych wydarzeniach na wcześniejszych etapach – upadek w kraksie i wiele strat – wrócił do ścisłej czołówki. Skończył na dziewiątej pozycji z ośmiosekundową stratą do zwycięzcy, co pozwoliło mu awansować na szóste miejsce w generalce. Przed czasówką traci zaledwie 24 sekundy do lidera – to strata, którą na tak wymagającej trasie można spokojnie odrobić.
Niestety, z wyścigu musiał się wycofać Michał Kwiatkowski (Ineos Grenadiers) – jeden z faworytów do walki o podium. Jak sam napisał w mediach społecznościowych: „W nocy poczułem ból gardła, mam też podwyższoną temperaturę. Decyzja była wspólna – zdrowie jest najważniejsze, zwłaszcza przed rozpoczynającą się za kilka dni Vueltą”. Jego nieobecność była szeroko komentowana przez kibiców i ekspertów – dla wielu strata Kwiatkowskiego była największym rozczarowaniem etapu.
Taktyczne rozgrywki i bohaterowie ucieczek – obraz szóstego etapu
Etap w Bukowinie od początku stał pod znakiem dynamicznych ucieczek i taktycznych rozgrywek. Jako pierwszy samotnie oderwał się Timo Kielich (Alpecin-Deceuninck) – najlepszy „góral” Tour de Pologne, zdobywając aż trzy premie górskie i zapewniając sobie zwycięstwo w tej klasyfikacji już przed końcem wyścigu. Do niego dołączyło kilku śmiałków, tworząc silną, dziewięcioosobową grupę. Znalazło się w niej trzech zwycięzców etapowych: Olav Kooij, Matthew Brennan oraz Paul Magnier. Polacy niestety nie mieli reprezentanta w ucieczce dnia.
Peleton nie pozwolił jednak ucieczce na zbyt wiele. Mocne tempo dyktowane przez głównych faworytów zredukowało przewagę do dwóch minut, a na 47 kilometrów przed metą ucieczka została zlikwidowana. To właśnie wtedy tradycyjnie rozpętała się prawdziwa walka – kolejne ataki, kontry i selekcja najmocniejszych na trudnych podjazdach. Ze stawki odpadł Paul Lapeira – dotychczasowy lider, który nie poradził sobie z tempem na górskich odcinkach. Do mety dojechało już tylko 16 najtwardszych zawodników – wśród nich Langellotti, McNulty, Bilbao i Majka.
Polscy bohaterowie – Majka wzorem wytrwałości, Robert Kubica debiutuje wśród amatorów
Atmosfera święta kolarstwa panowała nie tylko podczas rywalizacji zawodowców. Wcześniej tego dnia rozegrano Tour de Pologne Amatorów – Memoriał Ryszarda Szurkowskiego. Do udziału zgłosiło się ponad dwa tysiące kolarzy, a wśród nich takie postaci jak dwukrotna medalistka olimpijska Maja Włoszczowska czy Robert Kubica, pierwszy polski kierowca Formuły 1, który po raz pierwszy wziął udział w tej kolarskiej imprezie. Zwycięzcą wyścigu na dystansie 49 km został Dawid Nytko z Woli Rzędzińskiej.
W peletonie zawodowym nie sposób nie docenić hartu ducha Rafała Majki. 35-letni kolarz, kończący wkrótce profesjonalną karierę, po zakończeniu etapu podziękował kibicom za wsparcie, apelując: „Trzymajcie za mnie kciuki, a my jako drużyna UAE Team Emirates postaramy się wygrać ten wyścig”. Ogromne brawa zebrał, gdy na trasie dyktował tempo, motywując młodszych kolegów i realnie angażując się w walkę o końcowy sukces zespołu.
Ostatni akt – czasówka w Wieliczce zadecyduje o triumfatorze
Przed kolarzami ostatni, decydujący akt tegorocznego Tour de Pologne – jazda indywidualna na czas w Wieliczce. Victor Langellotti przystąpi do niej jako lider, mając przewagę siedmiu sekund nad Brandontem McNultym i 20 sekund nad trzecim Antonio Tiberim. Napięcie jest ogromne – w klasyfikacji generalnej niewielkie różnice zapowiadają fascynującą rywalizację do samego końca. Polscy kibice liczą także na Rafała Majkę, któremu do podium brakuje niespełna dwóch dziesiątych minuty.
Wyścig pokazał już, że niespodzianki są wpisane w kolarski krajobraz. Forma dnia, silna psychika i odpowiednia taktyka – to wszystko zadecyduje, kto założy żółtą koszulkę triumfatora Tour de Pologne 2025. Bukowina Tatrzańska po raz kolejny udowodniła, że jest prawdziwym sercem polskiego kolarstwa, a szósty etap przeszedł do historii jako jeden z najbardziej emocjonujących w ostatnich latach.
Podsumowanie: Tour de Pologne wkracza w decydującą fazę
Tegoroczny Tour de Pologne zachwyca emocjami, walką do ostatnich metrów i nieprzewidywalnością rywalizacji. Szósty etap w Bukowinie już dziś przechodzi do historii jako wyjątkowy pod względem dramaturgii i kolarskiej klasy. Victor Langellotti, sięgając po etapowe zwycięstwo i żółtą koszulkę, udowodnił, że w sporcie najważniejsze jest nigdy się nie poddawać. Przed nami ostatni etap i wszystko wskazuje na to, że tylko najlepszy przetrwa w końcówce tej kolarskiej epopei. Ostateczne rozstrzygnięcia już niebawem – czy żółta koszulka zostanie w rękach Monakijczyka, czy może zobaczymy spektakularną zmianę lidera na ostatniej prostej Tour de Pologne 2025?