Plaża w Bournemouth uznana za najgorszą w Europie. Dlaczego internauci nie zostawili na niej suchej nitki?
Oto niespodzianka dla miłośników wyjazdów na południe Anglii: popularna plaża w Bournemouth została uznana za najgorszą w Europie według recenzji turystów na TripAdvisor. Skargi dotyczące przeludnienia i nieczystości skutecznie zniechęcają do odwiedzin. Co doprowadziło do tak negatywnej oceny miejsca, które latami przyciągało tłumy? Sprawdzamy kulisy tego niechlubnego wyróżnienia.
Niechlubny tytuł: plaża w Bournemouth na czele listy najgorszych w Europie
Choć dla wielu turystów wyjazd na południe Anglii kojarzy się z malowniczym wybrzeżem, długimi piaszczystymi plażami i charakterystycznymi kolorowymi domkami, w 2025 roku opinia publiczna została zaskoczona. W rankingu przygotowanym na podstawie tysięcy recenzji turystów zgromadzonych w serwisie TripAdvisor, Bournemouth znalazło się na szczycie niechlubnej listy najgorszych plaż w Europie. Badanie przeprowadzone przez firmę Cloudwards analizowało dwieście najpopularniejszych plaż świata, szukając w recenzjach słów-kluczy takich jak „brudna”, „przepełniona”, „długie kolejki” czy „hałas”. Wyniki nie pozostawiły złudzeń – Bournemouth wypadło najgorzej na tle europejskiej konkurencji. Co ciekawe, na świecie ustąpiło jedynie czterem innym miejscom, wyprzedzając nawet słynne Venice Beach czy plaże Florydy pod względem ilości negatywnych komentarzy.
Dlaczego Bournemouth budzi tyle kontrowersji?
Jeszcze kilka lat temu plaża w Bournemouth była chętnie odwiedzana zarówno przez Brytyjczyków, jak i zagranicznych turystów. Jednak jej rosnąca popularność okazała się jednocześnie przekleństwem. Główne zarzuty odwiedzających skupiają się na kilku powtarzających się problemach. Najważniejsze z nich to przeludnienie, zwłaszcza w sezonie wakacyjnym. Tysiące osób codziennie okupuje szeroki, piaszczysty brzeg, przez co trudno tu znaleźć wolny skrawek piasku. Dłuższe przebywanie na plaży może być pełne frustracji: wielu turystów uskarża się na głośne imprezy i wielogodzinne kolejki do toalet czy punktów gastronomicznych. Na domiar złego niejednokrotnie pojawiają się również skargi dotyczące czystości – od śmieci pozostawionych przez innych plażowiczów, po nieprzyjemne zapachy i problem z opróżnianiem koszy na śmieci.
Jak powstał ranking najgorszych plaż?
Twórcy rankingu postanowili oprzeć swoje zestawienie na rzetelnych danych pozyskanych z najbardziej znanego serwisu turystycznego na świecie – TripAdvisor. Przeanalizowano tam tysiące opinii dotyczących popularnych plaż na całym globie. W poszukiwaniach brano pod uwagę przede wszystkim takie cechy jak: liczba zgłoszonych skarg na tłok, chaos, brud, kolejki czy hałas. Analitycy Cloudwards sprawdzili też, jak często pojawia się krytyka infrastruktury oraz komfortu wypoczynku. W zestawieniu światowym Bournemouth uplasowało się na piątym miejscu, co daje jej niechlubny prymat nie tylko w Europie, ale także plasuje w czołówce najbardziej krytykowanych plaż na świecie. Narzekania na brak przestrzeni dla rodzin z dziećmi czy par szukających spokoju nie są zatem odosobnione.
Jakie jeszcze miejsca znalazły się w globalnym „czarnym rankingu”?
Chociaż Bournemouth okazało się najgorsze w Europie, to w skali światowej prym wiedzie hawajska plaża Waikiki – miejsce, które jawi się w wyobraźni wielu jako egzotyczny raj. Niestety, liczba odwiedzających przerosła jej możliwości: skargi dotyczą nie tylko przeludnienia, ale i długich kolejek oraz zniszczonej infrastruktury. Drugą najgorzej ocenianą plażą jest Venice Beach w Los Angeles – dawniej ikona kalifornijskiego stylu życia, dziś krytykowana za brud i pojawianie się bezdomnych. Na podium znalazła się Playa Manuel Antonio w Kostaryce, która kiedyś była perłą regionu, teraz zaś nie radzi sobie z masową turystyką. Na czwartym miejscu uplasowała się Clearwater Beach na Florydzie.
Kultura masowej turystyki i jej skutki dla plaż
Analiza przypadków takich jak Bournemouth czy Waikiki pokazuje, jak masowa turystyka może negatywnie wpływać na kondycję miejsc wypoczynkowych. Wzrost liczby odwiedzających prowadzi często do nieodwracalnych szkód środowiskowych, a infrastruktura wielu popularnych plaż zwyczajnie nie nadąża za oczekiwaniami mas. W przypadku Bournemouth otwarta linia wybrzeża ściąga rzesze ludzi, ale zabrakło rozsądnego zarządzania ruchem turystycznym i inwestycji w utrzymanie czystości. Skutki odczuwalne są na każdym kroku – od brudnych piasków po wymęczony personel lokalnych punktów usługowych. Te wyzwania są tematem debat nie tylko wśród samorządowców, lecz także ekologów.
Zmiany w turystyce i poszukiwanie plażowych alternatyw
Eksperci ds. turystyki zwracają uwagę, że negatywne recenzje mogą radykalnie zmienić preferencje urlopowiczów. Coraz więcej osób szuka mniej zatłoczonych, bardziej dziewiczych miejsc, które gwarantują ciszę i kontakt z naturą. Przykładem są polskie wybrzeża, gdzie w ostatnich latach wyraźnie stawia się na rozwój lokalnej infrastruktury przy zachowaniu poszanowania dla środowiska. Tegorocznym laureatem tytułu „Plaży Roku 2025” zostało Świnoujście – symbol świadomego zarządzania ruchem turystycznym i troski o czystość. Wnioski? Tłumy i brak kultury plażowania odstraszają nawet w najbardziej znanych kurortach, a czasami powrót do prostych rozwiązań jest najlepszą drogą do sukcesu.
Podsumowanie: przestroga z Bournemouth na przyszłość
Historia plaży w Bournemouth jest lekcją na temat skutków niekontrolowanego rozwoju turystyki. Choć miejsce to wciąż przyciąga barwnymi domkami i szerokim piaskiem, nadmierny tłok oraz zaniedbanie kwestii czystości sprawiły, że utraciło ono swój dawny urok. Dla samorządów i przedsiębiorców turystycznych powinno to być przestrogą: sukces nie zawsze liczy się liczbą odwiedzających, lecz poziomem zadowolenia i komfortu wypoczywających. Ostatecznie to właśnie dbałość o codzienne potrzeby turystów i środowisko decyduje o tym, czy miejsce pozostanie atrakcyjne nie tylko dziś, ale i za kilka lat.
