Izrael zatwierdza plan ofensywy na Gazę: narastający spór w armii i polityce

Izraelska ofensywa nabiera tempa – plan zatwierdzony mimo kontrowersji

W środę izraelskie siły zbrojne zatwierdziły ogólny plan ofensywy na Gazę. Decyzja zapadła po porannym posiedzeniu sztabu, podczas którego zaprezentowano dotychczasowy przebieg operacji, w tym aktualnie prowadzone działania w dzielnicy Zeitun. Generał Ejal Zamir, nowy Szef Sztabu Generalnego, podjął decyzję o wdrożeniu planu „zgodnie z wytycznymi kierownictwa politycznego” – jak zaznaczono w oficjalnym komunikacie armii.

Zatwierdzenie ofensywy zbiegło się z rosnącym sporem na szczytach władzy Izraela. Zamir już wcześniej wyrażał wątpliwości co do pełnej realizacji tej operacji, podnosząc kwestie bezpieczeństwa zarówno żołnierzy, jak i około 20 zakładników wciąż przetrzymywanych przez Hamas. Jednak ostatecznie, mimo swoich zastrzeżeń, poparł nową strategię militarną, deklarując jej realizację „najlepiej jak potrafi”.

Spór w izraelskim kierownictwie: wojsko kontra rząd

Podjęcie decyzji militarnej nie rozładowało napięć na linii armia–rząd. Wręcz przeciwnie – w ostatnich dniach na światło dzienne wyszły ostre spory personalne między generałem Zamirem a ministrem obrony Israelem Kacem. Minister zarzucił szefowi Sztabu Generalnego brak koordynacji w sprawie awansów oficerów i odmówił zatwierdzenia nominacji przygotowanych przez Zamira. Generał odpowiedział, że to minister unikał z nim kontaktu w tej sprawie, co jedynie pogłębiło konflikt.

Polska publiczność rzadko jest świadkiem, by najwyższe dowództwo armii izraelskiej tak otwarcie sprzeciwiało się politycznym przełożonym. Cały proces nominacji oficerskich, jak podkreśla armia, przebiegał zgodnie z obowiązującymi procedurami – decyzja szefa Sztabu podlega jedynie formalnej akceptacji ministra. Kac, w swoim oświadczeniu, poruszył kwestię utrzymania „cywilnej kontroli” nad wojskiem i oskarżył Zamira o chęć zmiany zasad pod wpływem antyrządowych doradców.

Izraelski gabinet bezpieczeństwa: kurs na pełne przejęcie kontroli nad Gazą

Podstawą operacji wojskowej jest decyzja izraelskiego gabinetu bezpieczeństwa, który w ubiegłym tygodniu zatwierdził plan zajęcia miasta Gazy. Dla opinii międzynarodowej to sygnał intensyfikacji trwających od października 2023 roku działań wojennych, których celem jest zniszczenie struktur Hamasu. Oficjalne komunikaty rządowe mówią wręcz o zamiarze „przejęcia pełnej kontroli” nad miastem.

Równocześnie pojawiają się głosy sprzeciwu – zarówno w Izraelu, jak i za granicą. Opozycja ostrzega, że wdrożenie tego planu doprowadzi do katastrofy humanitarnej. Przewidywane przesiedlenie nawet miliona palestyńskich cywilów budzi poważne kontrowersje, podobnie jak przewidywana skala ofiar wśród ludności. Krytycy podkreślają, że tak szeroko zakrojona operacja może przynieść skutki nie tylko militarne, lecz i polityczne – grożąc dalszą destabilizacją regionu.

Hamas, zakładnicy i niepewność co do końcowego rezultatu

Zasadniczym argumentem przeciwko bezpośredniej ofensywie są pozostający w rękach Hamasu zakładnicy oraz fakt, że walki z całą pewnością pociągną za sobą duże straty wśród żołnierzy. Według doniesień, sam generał Zamir sugerował bardziej ostrożną strategię – okrążenie obszarów kontrolowanych przez bojowników Hamasu, zamiast próby ich całkowitego zajęcia.

Sprawa zakładników pozostaje jednym z kluczowych i zarazem najbardziej bolesnych elementów konfliktu. Negocjacje w sprawie ich uwolnienia trwają od miesięcy, jednak kolejne próby osiągnięcia porozumienia regularnie kończą się fiaskiem. Tymczasem ofensywa, zdaniem większości komentatorów, niweczy szanse na szybkie i bezpieczne zakończenie kryzysu humanitarnego.

Netanjahu pod presją, armia w ogniu krytyki

Premier Benjamin Netanjahu stanął w ogniu ostrej krytyki ze strony zarówno opozycji, jak i środowiska wojskowego. Według medialnych przecieków, generał Zamir we wtorek spotkał się z byłymi wysokimi dowódcami armii – wyraźnie krytycznymi wobec szefa rządu. Zamir miał podczas tego spotkania przyznać, że sprzeciw wobec planom Netanjahu sprawił, iż stał się celem intryg politycznych, a jego dymisja wydaje się możliwa w najbliższych miesiącach.

Netanjahu broni jednak decyzji o ofensywie, twierdząc, że Izrael „wygra wojnę w Gazie – z pomocą innych lub bez niej”. Tymczasem niekończące się spory polityczne i protesty społeczne przeciwko stylowi rządzenia obecnej koalicji mogą utrudnić planowane działania wojskowe i osłabić morale żołnierzy na froncie.

Międzynarodowe reakcje i konsekwencje humanitarne

Decyzja o ofensywie na Gazę spotkała się z falą krytyki na arenie międzynarodowej. Organizacje praw człowieka i przedstawiciele ONZ alarmują, że przesiedlenie nawet miliona osób stworzy nowy kryzys humanitarny, a ciągłe bombardowania prowadzą już teraz do masowych ofiar oraz dramatycznych warunków życia cywilów. Również głosy ze środowisk dyplomatycznych – w tym amerykańskich – nawołują Izrael do znalezienia politycznych, a nie wyłącznie militarnych, rozwiązań konfliktu.

Jednocześnie jednak część sojuszników, zwłaszcza Stany Zjednoczone, wyraża zrozumienie dla izraelskiego dążenia do likwidacji zagrożenia ze strony Hamasu. Zachodnie rządy starają się balansować między wspieraniem Izraela a naciskiem na przestrzeganie praw człowieka.

Podsumowanie: co czeka Gazę i Izrael?

Zatwierdzenie planu ofensywy na Gazę oznacza nową, ryzykowną fazę trwającego konfliktu. Izraelskie władze stawiają na zdecydowane działania militarne, jednak coraz wyraźniej rysują się głębokie podziały wśród dowództwa i polityków. Spór o kierunek wojny, los zakładników oraz przyszłość Strefy Gazy nabiera wymiaru zarówno militarnego, jak i politycznego.

Ani w Izraelu, ani na świecie nie ma zgody co do tego, jak powinna zakończyć się wojna. Pewne jest jedno: nadchodzące tygodnie będą kluczowe dla losów całego regionu, a decyzje podejmowane dziś będą miały konsekwencje na pokolenia.