pt, 15 sie 2025

17:27:12 CET

Logo

Ustalam lokalizację…

Pobieram pogodę…



Kraj :

Zagubiony i boso w Tatrach: niezwykła interwencja polskiej i słowackiej policji

Czas czytania:
Zagubiony i boso w Tatrach: niezwykła interwencja polskiej i słowackiej policji

Polscy i słowaccy policjanci ruszyli na pomoc turyście z Ukrainy, który boso, w letnim stroju, błąkał się po górskich szlakach. Jak do tego doszło i czym zakończyła się ta historia?

Nietypowe zgłoszenie na granicy polsko-słowackiej

Do niecodziennego zdarzenia doszło w połowie sierpnia 2025 roku na pograniczu polsko-słowackim w rejonie Łysej Polany, będącej popularnym punktem wyjścia w Tatry. Dyżurny zakopiańskiej komendy otrzymał informację od słowackiej policji, że w pobliżu granicy od ich strony znajduje się turysta wymagający natychmiastowej pomocy. Mundurowi ze Słowacji przekazali, iż mężczyzna był niekompletnie ubrany – miał na sobie jedynie letnie ubranie i nie posiadał butów, a także środków finansowych oraz żadnych rzeczy osobistych. Turysta, jak udało się ustalić w toku interwencji, pochodził z Ukrainy i miał polski numer PESEL. Jego sytuacja zaskoczyła obie strony, a okoliczności znalezienia się w tej sytuacji wywołały wiele pytań.

Alkohol, utracony biwak i zagubienie w górach

Podczas rozmowy z funkcjonariuszami turysta wyjaśniał, że jego pobyt w Tatrach miał wyglądać zupełnie inaczej. Jak opowiedział, jeszcze poprzedniego wieczoru przebywał na szlaku z własnym biwakiem, który rozbił gdzieś w pobliżu granicy. Mężczyzna przyznał, że pił alkohol w towarzystwie nieznajomych, co najpewniej przyczyniło się do utraty orientacji w terenie. Według jego relacji, po przebudzeniu okazało się, że jego biwak zniknął, a on sam nie ma przy sobie żadnego sprzętu ani pieniędzy. Turysta przypuszczał, że został okradziony lub padł ofiarą oszustwa, jednak nie był w stanie określić szczegółów zdarzenia. Głównym celem podróży miało być dotarcie do Morskiego Oka, ostatecznie jednak mężczyzna zboczył z trasy i nieświadomie przedostał się na słowacką stronę Tatr.

Interwencja służb po obu stronach granicy

W akcji ratunkowej i opiece nad turystą z Ukrainy kluczową rolę odegrali zarówno słowaccy, jak i polscy funkcjonariusze. Słowacka policja zauważyła samotnie wędrującego mężczyznę w okolicy Łysej Polany, co samo w sobie nie należy do rzadkości w sezonie turystycznym, jednak stan, w jakim się znajdował, budził wyraźne zaniepokojenie. Po krótkich czynnościach wyjaśniających i upewnieniu się, że jego zdrowiu i życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, zdecydowano o przekazaniu go stronie polskiej. Na miejsce przyjechał patrol policji z Zakopanego, który zadbał o podstawową opiekę nad obywatelem Ukrainy i przewiózł go bezpiecznie do miasta. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez rzecznika zakopiańskiej policji asp. sztab. Romana Wieczorka, cała operacja przebiegła sprawnie i profesjonalnie, co zasługuje na podkreślenie w kontekście międzynarodowej współpracy służb mundurowych.

Górskie zagrożenia i rola odpowiedzialności turystów

Przypadek zagubionego turysty unaocznia zagrożenia, jakie czyhają na nieprzygotowane osoby wybierające się w góry. Statystyki TOPR (Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego) oraz HZS (Horská záchranná služba) nie pozostawiają złudzeń – alkohol, niedostateczne przygotowanie i lekceważenie panujących warunków to główne przyczyny zaginięć oraz poważnych wypadków w Tatrach. Góry, nawet latem, potrafią być nieprzewidywalne, a zejście ze szlaku czy błąd w orientacji mogą skończyć się tragicznie. Brak odpowiedniego wyposażenia, w tym odzieży czy mapy, może doprowadzić turystę w miejsca trudne do odnalezienia i wydłużyć czas udzielania pomocy. Ten incydent po raz kolejny przypomina o konieczności planowania wypraw i odpowiedzialności za własne bezpieczeństwo oraz wyborach, jakich dokonujemy na szlaku. Policja i ratownicy podkreślają, by nie tracić czujności i nie poruszać się samotnie po zmroku czy pod wpływem alkoholu.

Znaczenie współpracy transgranicznej w ratownictwie

Wspólna interwencja polskiej i słowackiej policji pokazuje, jak ważna jest transgraniczna współpraca służb, zwłaszcza na terenach przygranicznych popularnych wśród turystów. Tatry każdego roku przyciągają dziesiątki tysięcy osób z Polski, Słowacji i państw ościennych, co wymaga ścisłej koordynacji akcji ratowniczych i informacyjnych. Do podobnych przypadków, jak ten opisany wyżej, dochodzi regularnie – policja, ratownicy i służby graniczne wielokrotnie muszą współpracować, by nieść pomoc zagubionym czy poszkodowanym. Doskonała koordynacja działań oraz szybka wymiana informacji sprawia, że szanse na pozytywne zakończenie akcji są znacznie wyższe. Władze regionu podkreślają też rolę wspólnych ćwiczeń, które przygotowują do skutecznego reagowania w sytuacjach kryzysowych. W przypadku turysty z Ukrainy może on mówić o dużym szczęściu – sprawna reakcja policji uratowała go od potencjalnych konsekwencji wychłodzenia, które w górach pojawia się szybciej, niż można się spodziewać.

Refleksje po niecodziennej akcji

Historia błąkającego się boso turysty z Ukrainy szybko obiegła media lokalne i ogólnopolskie, stając się przestrogą dla wszystkich miłośników górskich wędrówek. Mężczyzna znalazł się w sytuacji grożącej poważnym konsekwencjami zdrowotnymi z powodu lekkomyślności i nietrzeźwości. Dzięki sprawnej i odpowiedzialnej interwencji zarówno słowackiej, jak i polskiej policji, nie doszło do tragedii. Władze i ratownicy apelują, aby każdy, kto planuje wyprawę w Tatry, zapoznał się z zasadami górskiego bezpieczeństwa, odpowiednio się przygotował i pod żadnym pozorem nie wyruszał na szlak po spożyciu alkoholu. Wspólne działania służb pokazały skuteczność i sens transgranicznej współpracy, która coraz częściej ratuje zdrowie i życie turystów w trudnych do przewidzenia sytuacjach.

Wiedz więcej