Rekordowa liczba zabitych humanitariuszy w 2024 r.: Gdzie jest najniebezpieczniej?

W 2024 roku świat stanął w obliczu dramatycznego wzrostu przemocy wobec pracowników humanitarnych. Światowy Dzień Pomocy Humanitarnej przynosi wstrząsające statystyki i trudne pytania o odpowiedzialność globalnej społeczności.
Dramatyczny bilans pracy humanitarnej w 2024 roku
Według oficjalnych danych przekazanych przez ONZ, liczba zabitych pracowników organizacji humanitarnych na świecie osiągnęła w 2024 roku rekordowy poziom – aż 383 osoby straciły życie, wykonując misje pomocy. Jest to najwyższy poziom od momentu rozpoczęcia prowadzenia takich statystyk w 1997 roku. Do najtragiczniejszych wydarzeń doszło podczas niesienia pomocy w regionach objętych konfliktami zbrojnymi, jak Strefa Gazy, Sudan czy Liban. Skala przemocy wobec humanitariuszy stała się centralnym tematem tegorocznego Światowego Dnia Pomocy Humanitarnej. Zdaniem zastępcy sekretarza generalnego ONZ Toma Fletchera, odnotowany wzrost aktów agresji wobec osób niosących wsparcie w najbardziej zagrożonych rejonach świata stanowi nie tylko statystykę, ale przede wszystkim dramat tysięcy rodzin i społeczności pozbawionych ratunku.
Gdzie jest najniebezpieczniej dla pracowników humanitarnych?
Blisko połowa wszystkich śmiertelnych ofiar wśród humanitariuszy w 2024 roku przypadła na jeden region – Strefę Gazy. Według ONZ ponad 180 osób straciło tam życie podczas licznych ataków, które nasiliły się wraz z konfliktem izraelsko-palestyńskim i załamaniem struktur pomocy cywilom. Kolejnym niebezpiecznym punktem na mapie jest Sudan, w którym trwająca od kwietnia 2023 roku wojna domowa doprowadziła do śmierci 60 pracowników misji humanitarnych. W Libanie – gdzie zeszłoroczny konflikt między Izraelem a Hezbollahem przyniósł lawinę ofiar – w 2024 r. zginęło 20 członków organizacji pomocowych. Tragiczne statystyki odnotowano również w Etiopii i Syrii, gdzie po 14 pracowników straciło życie, będąc często nieuzbrojonymi cywilami w strefach ostrzału.
Jakie konsekwencje mają ataki na personel pomocowy?
Masowe ataki na personel humanitarny nie tylko odbierają życie tym, którzy chcą nieść ulgę najbardziej potrzebującym – wpływają także negatywnie na skuteczność globalnych misji pomocowych. Społeczność międzynarodowa mierzy się ze zjawiskiem coraz częstszych porwań, rannych i zatrzymań osób zaangażowanych w akcje humanitarne. Według Biura Koordynacji Pomocy Humanitarnej ONZ (OCHA), w 2024 roku doszło do 599 poważnych ataków na misje pomocowe: 308 osób zostało rannych, a 125 porwano. Brutalność działań wobec humanitariuszy skutkuje ograniczeniem możliwości dostarczania pomocy w regionach konfliktów, pogłębiając kryzysy humanitarne i utrudniając dostęp do medycyny, żywności czy bezpiecznego schronienia dla milionów cywilów.
Brak odpowiedzialności sprawców i apel ONZ
Pomimo skali przemocy, sprawcy ataków na misje pomocowe zazwyczaj pozostają bezkarni. Tom Fletcher – odpowiedzialny za koordynację działań humanitarnych ONZ – publicznie potępił obojętność społeczności międzynarodowej, określając brak rozliczenia sprawców za wstydliwe świadectwo globalnej apatii. ONZ oraz organizacje partnerskie wzywają do pilnych działań w celu ochrony cywilów, zapewnienia bezpieczeństwa misjom ratunkowym oraz ustanowienia skutecznych mechanizmów ścigania winnych. Eksperci podkreślają również potrzebę zwiększenia finansowania na rzecz ochrony personelu humanitarnego i poprawy procedur związanych z ich bezpieczeństwem, zwłaszcza w regionach niestabilnych politycznie czy objętych konfliktem.
Globalne konsekwencje i wyzwania dla przyszłości
Rosnąca brutalność wobec pracowników humanitarnych rodzi poważne pytania o przyszłość działań pomocowych na świecie. W obliczu narastających konfliktów i katastrof naturalnych, uderzenia w misje ratunkowe oznaczają także pogorszenie losu setek tysięcy cywilów, którzy zostają bez wsparcia tam, gdzie jest ono najpotrzebniejsze. Międzynarodowa opinia publiczna, instytucje rządowe i organizacje pozarządowe muszą odnaleźć nowe narzędzia dla skuteczniejszej ochrony misji pomocowych oraz rozwiązywania istniejących konfliktów. Tylko zdecydowane działania w tym zakresie mogą zapobiec dalszej eskalacji dramatycznych strat i przywrócić poczucie bezpieczeństwa humanitariuszom, którzy codziennie stają się ostatnią linią ratunku dla najbardziej potrzebujących.