pon, 24 lis 2025

18:00:39 CET

Logo

Ustalam lokalizację…

Pobieram pogodę…



Kraj :

Strzały do dziennikarzy i ratowników? Izraelska armia wyjaśnia atak na szpital

Czas czytania:
Strzały do dziennikarzy i ratowników? Izraelska armia wyjaśnia atak na szpital

Izraelski atak na szpital w Strefie Gazy zakończył się śmiercią dziennikarzy i ratowników. Armia tłumaczy, że celem była kamera Hamasu. Świat reaguje oburzeniem.

Izraelska armia tłumaczy powody ataku na szpital

W poniedziałkowym ataku na szpital im. Nasera w Chan Junus na południu Strefy Gazy zginęło co najmniej 20 osób, w tym ratownicy i pięciu dziennikarzy różnych międzynarodowych agencji prasowych. Według oświadczenia wydanego przez izraelską armię, przyczyną uderzenia była chęć zniszczenia kamery zainstalowanej przez Hamas na terenie placówki. Izraelczycy argumentują, że urządzenie miało śledzić ruchy ich wojsk, co mogło stanowić zagrożenie dla operacji militarnych. Komandosi wskazali, że celem były same środki techniczne, nie osoby przebywające na miejscu. W komunikatach armii podkreślano również, że działania operacyjne przeciwko Hamasowi są utrudnione przez wykorzystywanie przez tę organizację infrastruktury cywilnej, w tym szpitali, do celów wojskowych. Izraelskie źródła wojskowe podały, że atak został przeprowadzony za pomocą dwóch pocisków czołgu, które uderzyły w miejsce instalacji kamery.

Tragiczny bilans ofiar, wśród zabitych dziennikarze i ratownicy

Atak na szpital wywołał natychmiastową falę krytyki, szczególnie ze względu na wysoką liczbę ofiar wśród cywilów i przedstawicieli mediów. Według Palestyńskiego Ministerstwa Zdrowia kontrolowanego przez Hamas, wśród co najmniej 20 ofiar śmiertelnych znalazło się pięcioro dziennikarzy pracujących dla uznanych międzynarodowych redakcji, takich jak Al-Dżazira, Reuters, AP oraz NBC News, a także ratownicy, którzy obsługiwali miejsce po pierwszym uderzeniu. Materiały wideo z miejsca zdarzenia pokazują, że drugi pocisk trafił w szpital kilka minut po pierwszym uderzeniu, a wiele osób, w tym medycy i reporterzy, znajdowało się już w strefie zagrożenia. Izraelskie władze wojskowe przekazały, że sześciu spośród zabitych zostało zidentyfikowanych jako bojownicy Hamasu. Jednocześnie przedstawiciele armii zapewnili, że dziennikarze nie byli celem akcji.

Międzynarodowa krytyka i reakcje władz Izraela

Atak na szpital z udziałem dziennikarzy i ratowników spotkał się z natychmiastowym i szerokim potępieniem na arenie międzynarodowej. Przedstawiciele ONZ, Unii Europejskiej, rządów Francji oraz Wielkiej Brytanii wyrazili głębokie zaniepokojenie i zaapelowali o wyjaśnienie okoliczności zdarzenia. Stowarzyszenia dziennikarskie, w tym Komitet Obrony Dziennikarzy (CPJ), wezwały do międzynarodowego śledztwa w sprawie śmierci reporterów, podkreślając, że od początku wojny w Strefie Gazy zginęło już 192 dziennikarzy, głównie Palestyńczyków. Premier Izraela Benjamin Netanjahu oświadczył, że wydarzenie, podczas którego zginęli cywile, było „tragicznym wypadkiem”. Generał Ejal Zamir, szef Sztabu Generalnego armii, wyraził ubolewanie i zapewnił o kontynuowaniu śledztwa w sprawie procesu decyzyjnego oraz rodzaju użytej amunicji.

Procedury wojskowe pod lupą i kontrowersje wokół celu ataku

Izraelskie media, powołując się na źródła wojskowe, zwracają uwagę na możliwe uchybienia w procedurach zatwierdzania ataku na tak wrażliwym obiekcie jak szpital. Według dziennika „Haarec”, podjęcie decyzji o ostrzale w bezpośrednim pobliżu szpitala wymaga w normalnych warunkach autoryzacji przez dowódcę w stopniu co najmniej generała brygady. W analizowanym przypadku taki rozkaz jednak prawdopodobnie nie został wydany, a do przeprowadzenia ataku użyto nieprecyzyjnej amunicji zamiast kierowanych pocisków. To właśnie mogło przyczynić się do większej liczby ofiar wśród osób postronnych. Eksperci od prawa wojennego, cytowani m.in. przez BBC i Human Rights Watch, podkreślają, że nawet jeśli infrastruktura cywilna jest wykorzystywana w celach militarnych, to atakujący musi minimalizować ryzyko strat cywilnych, które powinny być współmierne do planowanych korzyści militarnych.

Sytuacja w Strefie Gazy i narastające napięcie międzynarodowe

Atak na szpital im. Nasera to kolejny tragiczny epizod w trwającym od października 2023 roku konflikcie między Izraelem a Hamasem. Walki przyniosły już dziesiątki tysięcy ofiar cywilnych na terenie Gazy, a ONZ regularnie alarmuje o kryzysie humanitarnym, niedoborze leków, żywności i wody. Ostatnie wydarzenia stawiają pod jeszcze większym znakiem zapytania możliwość ochrony dziennikarzy i ratowników w strefach działań zbrojnych. Międzynarodowe organizacje apelują zarówno do Izraela, jak i Hamasu o przestrzeganie prawa konfliktów zbrojnych oraz gwarantowanie bezpieczeństwa personelowi medycznemu i mediom. Równocześnie nasilają się protesty nie tylko w krajach arabskich, ale również w Izraelu, gdzie wielu obywateli domaga się zakończenia działań wojennych i uwolnienia zakładników przetrzymywanych przez Hamas.

Kluczowe pytania bez odpowiedzi i narastający niepokój

Obecny incydent wokół szpitala w Chan Junus jeszcze bardziej uwypukla niełatwą sytuację w Strefie Gazy i wyzwania związane z prowadzeniem działań wojennych w gęsto zaludnionych obszarach cywilnych. Chociaż izraelska armia zapewnia, że atak miał za cel eliminację zagrożenia militarnego w postaci kamery Hamasu, globalna opinia publiczna i eksperci domagają się szczegółowego i niezależnego śledztwa, które wykaże, czy doszło do naruszenia prawa humanitarnego. Tragedia ta ponownie zmusza do refleksji nad bezpieczeństwem dziennikarzy relacjonujących wojnę oraz cywilów, którzy coraz częściej padają ofiarą walk. Równolegle nasilają się międzynarodowe naciski na obie strony konfliktu w celu wypracowania zawieszenia broni i ochrony ludności cywilnej w regionie.

Wiedz więcej