Anita Werner relacjonuje tsunami na Hawajach: ewakuacja przebiegła sprawnie
Dziennikarka Anita Werner, spędzająca wakacje na Hawajach, opisała swoją niedawną ewakuację po groźbach tsunami. Dowiedz się, jak wyglądała sytuacja z perspektywy przybyłych na wyspy turystów.
Tsunami zagraża Hawajom po silnym trzęsieniu ziemi
Anita Werner, znana twarz programu „Fakty”, przebywała na Hawajach, gdy rejon wysp nawiedziło zagrożenie tsunami po trzęsieniu ziemi w Kamczatce. Wraz z partnerem, Michałem Kołodziejczykiem, dzieliła się doświadczeniami z przebiegu ewakuacji za pośrednictwem mediów społecznościowych, zapewniając swoich fanów o swoim bezpieczeństwie. Para, przebywając na plaży w Halleiwie, otrzymała pierwsze alerty ostrzegające o niebezpieczeństwie już o 14:45.
Procedura ewakuacyjna i reakcja na alerty
Werner i Kołodziejczyk relacjonowali, że na miejscu ewakuacji wszyscy byli dobrze zorganizowani. Po specjalnych instrukcjach ratowników ruszyli do miasteczka Mililani, położonego dalej w głąb lądu. Podróż, która zwykle trwa 25 minut, przeciągnęła się do półtorej godziny z powodu korków. Dzięki wczesnym informacjom udało im się unikać paniki, a droga przebiegła bez zakłóceń.
Kolejne ostrzeżenia i odwołanie czerwonego alarmu
Pozostając w kontakcie z lokalnymi mediami, para otrzymywała regularne alerty, a syreny w Mililani wyły co godzinę. Planowali spędzić noc w samochodzie, zaopatrując się w wodę i koce na wypadek przedłużającej się ewakuacji. Ostatecznie, czerwony alarm został odwołany przed północą, dzięki czemu mogli wrócić do swojego miejsca pobytu na wyspie O’ahu.
Podtopienia w rejonie portu
Ostateczne raporty z lokalnych mediów wskazywały na lekkie podtopienia w porcie Haleiwa, ale na szczęście nikt nie ucierpiał. Dzięki skutecznym ostrzeżeniom i szybkiej reakcji rządu, Anita Werner i Michał Kołodziejczyk czuli się bezpiecznie i spokojnie w trudnej sytuacji.
Podsumowanie
Relacja Anity Werner z Hawajów przypomina o znaczeniu dobrze funkcjonujących systemów wczesnego ostrzegania. Chociaż możliwość katastrofy była realna, zgoda współpraca turystów oraz miejscowych władz zapewniła bezpieczeństwo wszystkim przebywającym na wyspach. Para miała dużo szczęścia, a ich pozytywna postawa pokazuje, jak ważne jest stosowanie się do oficjalnych zaleceń w sytuacjach kryzysowych.
