Podzieleni zwolennicy Trumpa: Nowy rozłam wokół Izraela i rekordowa krytyka w USA

Coraz wyraźniejszy rozłam pojawia się wśród zwolenników Donalda Trumpa i w Partii Republikańskiej w kwestii wsparcia dla Izraela. Najnowsze sondaże pokazują, że poparcie dla działań Izraela w Strefie Gazy jest dziś w USA rekordowo niskie. Czy zmiana nastrojów społeczeństwa może zagrozić trwającemu od dziesięcioleci sojuszowi obu państw?
Pęknięcie w ruchu MAGA i coraz ostrzejsza debata wokół Izraela
Najnowszy kryzys humanitarny w Strefie Gazy nie tylko wywołał falę współczucia na całym świecie, ale również podzielił społeczeństwo amerykańskie – szczególnie jego konserwatywną część. Jak donoszą amerykańskie media, zwłaszcza wpływowy portal Axios, ruch MAGA, dotąd jednoznacznie popierający sojusz USA z Izraelem, staje się polem ostrych, wewnętrznych sporów. Echa tego rozłamu wybrzmiewają coraz głośniej w Kongresie. Skrajne skrzydło Partii Republikańskiej nie waha się krytykować izraelskich operacji. Przykład? Marjorie Taylor Greene, wyrazista reprezentantka tej frakcji, oskarżyła Izrael o „ludobójstwo”. Wtóruje jej kongresmen Thomas Massie, uznając amerykańskie wsparcie finansowe dla Tel Awiwu za pozbawione racjonalnych argumentów. To stanowisko jeszcze do niedawna uznawane byłoby wśród Republikanów niemal za herezję.
Trump zmienia narrację: sympatia dla Palestyńczyków czy kalkulacja polityczna?
Donald Trump, znany z jednoznacznego wsparcia dla Izraela podczas swojej prezydentury, dziś okazuje bardziej wyważone stanowisko. Amerykańskie media odnotowały, że w ostatnich tygodniach wielokrotnie podkreślał skalę tragedii Palestyńczyków, nazywając ich sytuację „klęską głodu”. Trump, będący mistrzem politycznego wyczucia i reagowania na nastroje wyborców, najwyraźniej widzi, jak bardzo zmieniły się poglądy młodszego pokolenia Republikanów. Według analiz Axiosa oraz najnowszych sondaży, coraz więcej wyborców tej partii traktuje Izrael jak jednego z wielu sojuszników – często wywołującego u nich niechęć za zbyt duże obciążenie amerykańskiego podatnika. Czy to zwiastun trwałej zmiany postaw po prawej stronie amerykańskiej sceny politycznej?
Opinia publiczna: rekordowe spadki poparcia dla Izraela w USA
O ile krytyka Izraela w Partii Demokratycznej i wśród młodych była widoczna już wcześniej, to najnowsze dane sondażowe szokują skalą. Badania Gallupa, opublikowane pod koniec lipca, wskazują jasno: tylko co trzeci Amerykanin popiera działania wojsk izraelskich w Strefie Gazy. To najniższy wynik od czasu rozpoczęcia badań. Rozmycie poparcia widoczne jest także wśród Republikanów — choć 71% z nich deklaruje wsparcie dla Izraela, to wśród Demokratów ta liczba spada do 8%, a wśród niezależnych do 25%. Co więcej, po raz pierwszy większość Amerykanów (52%) wyraża negatywną opinię o premierze Benjaminie Netanjahu, przy zaledwie 29% głosów poparcia. Taki stosunek opinii publicznej zmusza amerykańskich polityków do przewartościowania dotychczasowej strategii bliskowschodniej.
Geopolityczne konsekwencje: czy Ameryka ochłodzi stosunki z Izraelem?
Zmiany w nastrojach społecznych mogą mieć dalekosiężne konsekwencje nie tylko dla przyszłych wyborów, lecz także dla międzynarodowej pozycji Izraela. Silny i praktycznie niepodważalny dotąd sojusz między USA a Izraelem może stracić na stabilności – zarówno przez rosnący sprzeciw Demokratów, jak i nowy sceptycyzm wśród Republikanów. Według Axiosa właśnie ten podział może zagrozić przyszłości układu, który od dekad opierał się nawet najtrudniejszym kryzysom. Pozornie abstrakcyjna zmiana opinii społecznej przekłada się na coraz trudniejsze głosowania w Senacie, opory w przekazywaniu kolejnych pakietów pomocy wojskowej dla Izraela oraz większą otwartość na krytykę działań Tel Awiwu w polityce zagranicznej. Równocześnie niektóre europejskie państwa, z Wielką Brytanią na czele, sygnalizują możliwość uznania państwowości Palestyny, co zwiększa nacisk na Waszyngton.
Zmiana pokoleniowa i medialna polaryzacja
Sondaże i komentarze socjologów podkreślają, że zmiana postaw dotyczy głównie młodszych wyborców — zarówno Demokratów, jak i Republikanów. Dla coraz większej grupy Amerykanów kwestie praw człowieka i kryzysów humanitarnych przeważają nad tradycyjną lojalnością polityczną. Media społecznościowe, zamiast cementować dawny konsensus, stały się katalizatorem dla otwartego dyskursu o odpowiedzialności Izraela za ofiary w Strefie Gazy. Uaktywnienie się środowisk prodemokratycznych, jak i narodowo-konserwatywnych sprawiło, że polityka zagraniczna USA staje się tematem nie tylko specjalistów, lecz także i zwykłych wyborców. To, co kiedyś było symbolem dwupartyjnej zgody, dziś rodzi coraz większe napięcia i emocje.
Podsumowanie: rozłam na nowo definiuje relacje USA-Izrael
Reakcje społeczeństwa amerykańskiego wobec wojny w Strefie Gazy jasno pokazują, jak dynamicznie i głęboko zmieniają się postawy w zakresie polityki zagranicznej. Rozłam w Partii Republikańskiej, coraz większa krytyka ruchu MAGA wobec wsparcia dla Tel Awiwu oraz bezprecedensowa fala dezaprobaty w sondażach mogą zapoczątkować nową erę stosunków amerykańsko-izraelskich. Dla Donalda Trumpa i jego zwolenników oznacza to konieczność balansowania pomiędzy tradycjonalizmem a rosnącą niechęcią wobec angażowania się w zagraniczne konflikty. Dla Izraela – zapowiedź, że dotychczasowa bezwarunkowa pomoc z Waszyngtonu nie jest już czymś, na co można liczyć w ciemno. Najbliższe lata pokażą, czy ten trend okaże się przełomowy, czy tylko chwilowy, wywołany tragicznymi obrazami z Gazy.