śr, 13 sie 2025

23:25:24 CET

Logo

Ustalam lokalizację…

Pobieram pogodę…



Kraj :

Rok po brutalnej śmierci strażaka w Białym Dunajcu – wciąż bez zarzutów. Rodzina Pawła Ziętkowicza domaga się sprawiedliwości

Czas czytania:
Rok po brutalnej śmierci strażaka w Białym Dunajcu – wciąż bez zarzutów. Rodzina Pawła Ziętkowicza domaga się sprawiedliwości

Minął rok od tragicznej śmierci strażaka Pawła Ziętkowicza, który został pobity w remizie OSP w Białym Dunajcu. Mimo obecności licznych świadków i nagrania z monitoringu, prokuratura nadal nie postawiła nikomu zarzutów. Rodzina i mieszkańcy, rozgoryczeni opieszałością śledztwa, planują protest pod hasłem 'Sprawiedliwość dla Pawła Ziętkowicza'. Sprawa budzi emocje na Podhalu i prowokuje pytania o skuteczność działania organów ścigania.

Śmierć młodego strażaka – tragiczna noc w Białym Dunajcu

Noc z 1 na 2 sierpnia 2024 roku na zawsze odmieniła życie rodziny Ziętkowiczów oraz mieszkańców spokojnego dotąd Białego Dunajca. W remizie Ochotniczej Straży Pożarnej doszło do brutalnej bójki, wskutek której 25-letni Paweł Ziętkowicz, miejscowy strażak i społecznik, doznał ciężkich obrażeń głowy. Pomimo natychmiastowej pomocy medycznej oraz walki lekarzy w nowotarskim szpitalu, młody mężczyzna zmarł po kilku dniach. Sekcja zwłok wykazała, że bezpośrednią przyczyną zgonu był rozległy krwiak podtwardówkowy, będący efektem obrażeń doznanych podczas starcia. Od początku sprawą zajmowała się Prokuratura Rejonowa w Zakopanem, a śledztwo miało rzucić światło na dramatyczne okoliczności tej letniej nocy.

Śledztwo trwa, ale wciąż bez winnych

Choć od śmierci Pawła Ziętkowicza minął już rok, postępowanie wyjaśniające nadal się nie zakończyło. Według informacji przekazanych przez rzeczniczkę Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu, Justynę Rataj-Mykietyn, śledztwo jest na bardzo zaawansowanym etapie, ale wciąż brakuje kluczowych opinii: toksykologicznej, biologicznej oraz uzupełniającej ekspertyzy Zakładu Medycyny Sądowej. Wciąż nie przedstawiono zarzutów żadnej z osób obecnych w remizie tej tragicznej nocy, choć zarówno monitoring, jak i zeznania świadków potwierdzają, że do bójki doszło na oczach osób trzecich. Wedle relacji uczestników, dramatyczna sytuacja eskalowała niemal na oczach zebranych, którzy jednak – jak sugeruje matka Pawła – nie zdecydowali się na interwencję.

Rodzina i mieszkańcy nie kryją rozgoryczenia

Rodzina zmarłego od miesięcy apeluje o przyspieszenie śledztwa i uczciwe wyjaśnienie wszystkich okoliczności sprawy. – Mija rok od śmierci mojego syna, a mimo licznych dowodów nikt nie został zatrzymany. Jest nagranie z monitoringu, są świadkowie, którzy widzieli brutalną napaść i nie zareagowali, a mimo to nikt nie poniósł konsekwencji. Dlaczego to tyle trwa? – pyta Anna Ziętkowicz, matka Pawła. Zwraca uwagę, że kolejne tygodnie zwłoki rodzą pytania o rzetelność działań prokuratury oraz policji. Rozgoryczenie rodziny podzielają także mieszkańcy Białego Dunajca i okolic, przekonani, że tak poważna sprawa powinna być traktowana priorytetowo. Ich zdaniem owiana tajemnicą i przewlekła procedura prowadzi do narastającego braku zaufania wobec wymiaru sprawiedliwości.

Rusza protest pod hasłem „Sprawiedliwość dla Pawła Ziętkowicza”

Zniecierpliwieni brakiem postępów, bliscy i przyjaciele Pawła postanowili działać. W najbliższą niedzielę, 3 sierpnia, po mszy świętej w intencji strażaka na cmentarzu w Białym Dunajcu, odbędzie się protest. Akcja, planowana pod hasłem „Sprawiedliwość dla Pawła Ziętkowicza”, ma zwrócić uwagę lokalnej społeczności, mediów i organów ścigania na przeciągające się i – jak mówią – nieefektywne czynności prokuratorskie. Rodzina apeluje do prokuratury o jasne komunikaty i konkretne działania, bez zamiatania drażliwych kwestii pod dywan. Mieszkańcy podkreślają, że Paweł był osobą powszechnie lubianą, aktywną w OSP, a jego śmierć wstrząsnęła całą społecznością. Oczekują nie tylko ukarania winnych, ale także refleksji nad działaniami państwowych instytucji.

Opieszałość organów ścigania pod lupą. Dlaczego tak długo?

Sprawa Pawła Ziętkowicza to kolejny przypadek, który unaocznia problemy polskiego wymiaru sprawiedliwości – od chronicznej przewlekłości postępowań, po niedostateczną komunikację z rodzinami ofiar. Eksperci podkreślają, że śledztwa dotyczące poważnych przestępstw wymagają precyzji i dokładności, jednak w obliczu wyraźnych dowodów zwłoka budzi społeczne niezadowolenie. Zdarzają się sytuacje, gdy oczekiwanie na opinie biegłych wydłuża się miesiącami. Przykład z Białego Dunajca pokazuje, jak ważna jest transparentność działania prokuratury oraz szybkie informowanie opinii publicznej o statusie spraw. Każdy dzień bez decyzji to narastająca frustracja pokrzywdzonych i coraz większa trauma dla rodzin.

Podsumowanie: walka o prawdę i bezpieczeństwo wspólnoty

Bolesna rocznica tragicznej śmierci strażaka z Białego Dunajca jest symbolem walki nie tylko o sprawiedliwość dla jednej rodziny, ale też o bezpieczeństwo całej społeczności. Sytuacja Pawła Ziętkowicza nabrała szerszego wymiaru – stała się sprawdzianem dla niezależności i efektywności wymiaru sprawiedliwości. Rodzina domaga się nie tylko wskazania i ukarania winnych, lecz także jasnych standardów postępowania w podobnych sprawach. Protest zapowiedziany przez bliskich i mieszkańców ma być wyrazem niezgody na bezczynność i dowodem, że lokalna społeczność potrafi wspólnie upominać się o prawdę oraz swoje podstawowe prawa. W obliczu tej tragedii pozostaje pytanie, jak długo jeszcze na Podhalu trzeba będzie czekać na decyzje, które zamkną bolesny rozdział i pozwolą rodzinie rozpocząć żałobę w poczuciu sprawiedliwości.

Wiedz więcej
Jesteście dumą i przyszłością Polski. Wzruszające słowa szefa MON do żołnierzy na przededniu Święta Wojska Polskiego