Iga Świątek zapisuje się w historii WTA. Polka wyrównała osiągnięcie słynnej Moniki Seles

Iga Świątek znów przesuwa granice światowego tenisa. Polska liderka rakiet wygrywając swój mecz otwarcia w turnieju WTA w Cincinnati, dopisała do imponującej kolekcji kolejne historyczne osiągnięcie, którego ostatnio dokonała legendarna Monica Seles kilkadziesiąt lat temu. Co oznacza ta seria dla Świątek i polskiego tenisa? Sprawdź szczegóły wyjątkowego wyczynu gwiazdy.
Początek wielkiej serii. Świątek wyrównuje rekord legendy tenisa
Iga Świątek po raz kolejny znalazła się na czołówkach światowych serwisów sportowych dzięki spektakularnemu osiągnięciu. Polka, pokonując w drugiej rundzie turnieju WTA w Cincinnati Anastazję Potapową 6:1, 6:4, przedłużyła swoją passę zwycięstw w meczach otwarcia turniejów WTA do 64. Wynik ten sprawia, że Świątek dorównała legendzie kobiecego tenisa – Monice Seles, która szczytową formę osiągała w latach 90. Passa Seles trwała od 1990 do 1996 roku, kiedy reprezentantka Jugosławii, a następnie Stanów Zjednoczonych uznawana była za jedną z najbardziej dominujących zawodniczek w historii dyscypliny.
Od Cincinnati po rekord. Co znaczy seria wygranych meczów otwarcia?
Wygrywanie pierwszego spotkania każdego turnieju to coś więcej niż tylko udane wejście w zawody – to dowód na stałość, przygotowanie mentalne i fizyczną odporność na presję. Iga nie przegrywa meczów otwarcia od prawie czterech lat – ostatni raz pożegnała się z turniejem po swoim pierwszym pojedynku w sierpniu 2021 roku, właśnie w Cincinnati. Wówczas musiała uznać wyższość Ons Jabeur. Od tamtej pory każda kolejna impreza oznaczała dla Polki pewne wejście w rywalizację, niezależnie od rangi czy przeciwniczki.
Polka wśród tenisowych gigantów. Porównanie ze Seles i Hingis
Passa Świątek budzi szczególne emocje także ze względu na historyczny kontekst. Przez dekady otwarcia turniejów bywały pechowe nawet dla największych zawodniczek. Osiągnięcie 64 wygranych z rzędu w tej kategorii stawia Polkę na równi z legendarną Seles. O krok wyżej plasuje się tylko fenomenalna Martina Hingis, która w latach 1996-2002 zdołała wygrać 39 meczów otwarcia z rzędu w turniejach WTA 1000, czyli tych najbardziej prestiżowych poza wielkoszlemowymi, co także zbliża Świątek do kolejnego potencjalnego rekordu.
Kulisy sukcesu – mentalność mistrzyni i praca zespołu
Nie bez powodu Świątek jest dziś wymieniana w gronie najwybitniejszych tenisistek. Jej fenomen opiera się nie tylko na świetnej technice, ale przede wszystkim na żelaznej psychice i perfekcyjnej pracy organizmu nawet w najtrudniejszych warunkach. Mądre zarządzanie sezonem, ścisła współpraca ze sztabem trenerskim z Tomaszem Wiktorowskim na czele, regularne przygotowania mentalne – to elementy, które pozwoliły Idze osiągnąć coś, co udawało się tylko nielicznym w historii.
Czy rekord Świątek jest nie do pobicia?
Dzisiejszy tenis jest sportem znacznie bardziej wyrównanym niż jeszcze kilkanaście lat temu. Poziom fizyczny i taktyczny wielu zawodniczek jest bardzo zbliżony, a presja – zwłaszcza na zawodniczce z topu – rośnie z sezonu na sezon. Passa Igi Świątek nieprzypadkowo wzbudza szacunek ekspertów i rywalek. To nie tylko dowód tenisa na najwyższym poziomie, ale także odporności psychicznej i doskonałego przygotowania do każdego startu. W erze wszechobecnej globalizacji sportu i częstych kontuzji tak długie serie są rzadkością. Powtarzalność, której dziś nie odnotowuje praktycznie żaden inny gracz, daje Świątek status niemal nieosiągalny.
Konsekwencje dla polskiego tenisa i dalsze wyzwania
Iga Świątek niesie nie tylko własną chwałę, ale także sukces i inspirację dla całego polskiego sportu. Jej kolejne rekordy przekładają się na wzrost zainteresowania tenisem w kraju, rosnącą liczbę młodych zawodników i zawodniczek oraz szeroką popularność tej dyscypliny. Oczekiwania wobec polskiej zawodniczki są ogromne, ale sama Iga podkreśla, że najważniejsze pozostaje skupienie na rozwoju i utrzymanie radości z gry. Przed nią kolejne wyzwania – walka o tytuły i przebicie się przez kolejne granice.
Podsumowanie. Świątek tworzy nową historię WTA
Wyrównanie rekordu Moniki Seles to kolejny dowód na to, że Iga Świątek ma realne szanse zapisać się w historii światowego tenisa jako jedna z najwybitniejszych zawodniczek. Jej seria wygranych meczów otwarcia, żelazna konsekwencja i odporność na presję sprawiają, że Polka już teraz inspiruje całe pokolenia kibiców oraz sportowców. Pytanie, czy przełamie również kolejne bariery i pobije osiągnięcia Hingis czy Williams, pozostaje otwarte, ale jedno jest pewne – dziś Świątek jest twarzą nie tylko polskiego, ale i światowego kobiecego tenisa.