pon, 11 sie 2025

04:48:39 CET

Logo

Ustalam lokalizację…

Pobieram pogodę…



Kraj :

Wypadek pod Radomskiem: Pijany kierowca wjechał w pielgrzymów. Dziesięć osób rannych, w tym małe dziecko

Czas czytania:
Wypadek pod Radomskiem: Pijany kierowca wjechał w pielgrzymów. Dziesięć osób rannych, w tym małe dziecko

Tragiczny wypadek pod Radomskiem. Pijany kierowca wjechał w grupę pielgrzymów zmierzających do Częstochowy. Dziesięć osób, w tym 2,5-letnie dziecko, zostało rannych. Szokujące szczegóły ujawnia policja i świadkowie zdarzenia.

Dramatyczny wypadek na pielgrzymce: co się wydarzyło pod Radomskiem?

Niedzielny wieczór 10 sierpnia 2025 roku na długo pozostanie w pamięci uczestników pieszej pielgrzymki z powiatu opoczyńskiego, podążających do Częstochowy. Około godziny 18:00 w miejscowości Grobla w powiecie radomszczańskim doszło do tragicznego zdarzenia na drodze powiatowej – 54-letni kierowca opla, będąc pod wpływem alkoholu, wjechał w ostatnią, kilkudziesięcioosobową grupę pielgrzymów. Grupę tworzyli zarówno dorośli, jak i dzieci, a wypadek wydarzył się na prostym, leśnym odcinku drogi, kilka kilometrów przed zaplanowanym miejscem postoju i noclegu w Przedborzu. W wyniku uderzenia rannych zostało 10 osób, w tym 2,5-letnie dziecko, które natychmiast przetransportowano do szpitali w Końskich, Włoszczowej, Radomsku, Częstochowie oraz Łodzi. Zdaniem służb ratunkowych, większość poszkodowanych doznała poważnych złamań oraz licznych potłuczeń.

Pijany kierowca – znów dramat na polskich drogach

Za kierownicą tragicznie prowadzonego opla siedział 54-letni mieszkaniec powiatu radomszczańskiego. Policja, przeprowadzając rutynowe badania alkomatem, stwierdziła u mężczyzny aż 1,3 promila alkoholu w organizmie. To kolejny przypadek, gdy nietrzeźwy kierowca staje się sprawcą poważnego wypadku z udziałem pieszych. Oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Radomsku, asp. Dariusz Kaczmarek, potwierdził, że sprawca został zatrzymany do dyspozycji prokuratora, a przesłuchanie nastąpi dopiero po jego wytrzeźwieniu. Sytuacja wzbudza gniew i niepokój zarówno wśród uczestników pielgrzymki, jak i mieszkańców regionu, którzy od lat apelują o zwiększenie bezpieczeństwa na lokalnych drogach, zwłaszcza podczas sezonu pielgrzymkowego.

Akcja ratunkowa trwała wiele godzin – służby w pełnej mobilizacji

Tuż po wypadku na miejscu pojawiły się liczne zespoły ratunkowe. W akcji ratowniczej uczestniczyło aż sześć zespołów medycznych oraz trzy śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Zaangażowano również siły państwowej i ochotniczej straży pożarnej – łącznie osiem zastępów. Świadkowie relacjonują, że szybka reakcja ratowników pomogła ograniczyć liczbę ofiar śmiertelnych, choć dramatyczne okoliczności oraz natężenie zdarzenia sprawiły, że wielu rannych wciąż przebywa pod opieką lekarzy. Rzecznik komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Łodzi, Jędrzej Pawlak, podkreślił sprawną koordynację działań i ogromne zaangażowanie służb w ratowanie życia i zdrowia pielgrzymów.

Pielgrzymka przerwana: szok, smutek i narastające pytania

Pielgrzymka z powiatu opoczyńskiego liczyła aż 156 osób. Wszyscy uczestnicy byli wstrząśnięci, a dla wielu z nich dramatyczne sceny rozgrywające się na drodze są traumą, której nie zapomną do końca życia. Do tragedii doszło tuż przed zaplanowaną przerwą i noclegiem, co tylko pogłębiło poczucie bezradności i klęski wśród pątników. Jak relacjonuje komisarz Aneta Sobieraj z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi, wszyscy uczestnicy pielgrzymki zostali objęci wsparciem psychologicznym i duchowym. Wciąż trwa ustalanie okoliczności oraz przesłuchiwanie świadków wypadku. Organizatorzy pielgrzymki stoją przed dylematem, czy kontynuować marsz do Częstochowy, czy pozostać na miejscu, aby udzielać pomocy i wsparcia poszkodowanym oraz ich rodzinom.

Polskie drogi a bezpieczeństwo pieszych – wieczny problem?

Wypadek pod Radomskiem ponownie wywołał w Polsce dyskusję na temat bezpieczeństwa pieszych i skuteczności prawa dotyczącego jazdy pod wpływem alkoholu. Z roku na rok, pomimo licznych apeli, wciąż dochodzi do tragedii spowodowanych przez nietrzeźwych kierowców. Jak pokazują dane statystyczne, Polska pozostaje krajem, w którym zbyt często dochodzi do wypadków drogowych z udziałem pieszych, zwłaszcza w okresie wzmożonego ruchu pielgrzymkowego i wakacyjnych wyjazdów. Wielu komentatorów i polityków nawołuje do zaostrzenia kar – pojawiają się postulaty wprowadzenia dożywocia za śmiertelne wypadki spowodowane przez pijanych kierowców. Równocześnie społecznicy i eksperci domagają się lepszej ochrony dla pieszych na drogach, szczególnie w miejscach, gdzie organizowane są liczne piesze przemarsze.

Podsumowanie: kiedy skończą się tragedie na polskich drogach?

Tragedia pod Radomskiem pozostawia wiele pytań bez odpowiedzi. Dlaczego w XXI wieku na polskich drogach wciąż dochodzi do wypadków z udziałem nietrzeźwych kierowców? Jak można skuteczniej chronić pieszych, zwłaszcza podczas wydarzeń takich jak pielgrzymki? Dziesięć osób rannych, w tym małe dziecko, to smutny bilans jednego z wielu wypadków, które można było uniknąć dzięki odpowiedzialności uczestników ruchu drogowego i skutecznej prewencji. Ostatecznie, wszyscy – zarówno uczestnicy, jak i organizatorzy – mają nadzieję, że dramatyczne wydarzenia pod Radomskiem będą impulsem do systemowych zmian, które zwiększą bezpieczeństwo na polskich drogach i zapobiegną kolejnym tragediom.

Wiedz więcej
Prezydent Karol Nawrocki: Polacy mają prawo mówić o wyjątkowym cierpieniu podczas II wojny światowej
Konferencja „Nowa Białoruś” w Warszawie: opozycja wzywa do walki i jedności przeciw reżimowi Łukaszenki
Kaja Kallas: Każde porozumienie USA-Rosja musi uwzględniać Ukrainę i Unię. Europa jednogłośnie przeciw nowym ustaleniom ponad głowami Kijowa