czw, 9 paź 2025

17:30:40 CET

Logo

Ustalam lokalizację…

Pobieram pogodę…



Świat :

Trump wysyła wojsko wobec kryzysu w Chicago — decyzja dzieli Amerykę

Czas czytania:
Trump wysyła wojsko wobec kryzysu w Chicago — decyzja dzieli Amerykę

Administracja Donalda Trumpa zapowiedziała plan rozmieszczenia tysięcy żołnierzy Gwardii Narodowej w Chicago. Czy wojskowa obecność na ulicach to odpowiedź na przestępczość czy ingerencja w autonomię miasta?

Plany rozmieszczenia wojska w Chicago

Według doniesień „Washington Post” oraz potwierdzeń z Pentagonu, rząd Stanów Zjednoczonych planuje wysłanie tysięcy członków Gwardii Narodowej do Chicago już we wrześniu. Działanie to ma być odpowiedzią na rosnącą falę przestępczości, z jaką od lat boryka się to miasto. Decyzja została podjęta w ramach szerzej zakrojonej strategii administracji prezydenta Donalda Trumpa mającej na celu radykalne wzmocnienie ochrony bezpieczeństwa publicznego. Planowane siły Gwardii Narodowej mają wspierać lokalną policję podczas patroli, a także prowadzić działania prewencyjne i interwencyjne na terenach najbardziej dotkniętych przez przemoc gangów i przestępczość zorganizowaną. Pentagon rozpatrywał także wysłanie regularnych sił zbrojnych, jednak obecnie koncentruje się na Gwardii Narodowej, której mobilizacja jest łatwiejsza z racji półcywilnego charakteru tej formacji. Niedawne wydarzenia i wzrost liczby ofiar strzelanin sprawiają, że federalne władze chcą pioniersko odpowiedzieć na wyzwania bezpieczeństwa publicznego.

Kontekst polityczny i reakcje władz lokalnych

Deklaracje Donalda Trumpa wywołały gwałtowne reakcje zarówno wśród polityków, jak i mieszkańców Chicago. Prezydent w ostrych słowach zarzucił władzom miasta, zwłaszcza burmistrzowi Brandonowi Johnsonowi oraz gubernatorowi Illinois JB Pritzkerowi, że są „niekompetentni” i nie radzą sobie z problemem przestępczości. Obaj politycy reprezentujący Partię Demokratyczną stanowczo sprzeciwili się federalnej interwencji, zarzucając administracji Trumpa próbę wzniecenia chaosu i destabilizację lokalnych struktur bezpieczeństwa. Burmistrz Johnson w swoich wystąpieniach podkreślał, że na poziomie stanowym realizowane są już wielowątkowe programy ograniczania przemocy, a wysłanie żołnierzy może doprowadzić jedynie do eskalacji napięć społecznych. Represyjny model polityki bezpieczeństwa Donalda Trumpa nie jest akceptowany przez część opinii publicznej oraz lokalnych aktywistów, których zdaniem wymaga się inwestycji w edukację, politykę społeczną i mediację, a nie wyłącznie siłowych rozwiązań.

Amerykańskie kontrowersje wokół użycia sił zbrojnych

Pomysł militarnego wsparcia walki z przestępczością w miastach cywilnych budzi w Stanach Zjednoczonych poważne kontrowersje. Konstytucja USA, a dokładniej Posse Comitatus Act z 1878 roku, ogranicza federalne wykorzystanie regularnych sił zbrojnych do egzekwowania porządku na terenie kraju. Choć Gwardia Narodowa może być mobilizowana przez gubernatorów lub federalną administrację w sytuacjach kryzysowych, jej udział w działaniach policyjnych spotyka się z krytyką wielu prawników i obrońców praw obywatelskich. Przykłady z ostatnich lat, takie jak interwencje w Portland, Seattle czy Los Angeles, pokazały, że niejednokrotnie obecność wojska na ulicach prowadzi do eskalacji przemocy oraz naruszeń praw człowieka. Przeciwnicy federalnych działań argumentują również, że priorytetem powinna być poprawa funkcjonowania lokalnych sił porządkowych, reforma systemu sądowniczego oraz likwidacja strukturalnych nierówności.

Poprzednie operacje wojskowe na tle nowych planów

Plan dotyczący Chicago nie jest pierwszym przypadkiem użycia Gwardii Narodowej przez administrację Donalda Trumpa. W czerwcu tego roku 4 tysiące żołnierzy Gwardii Narodowej Kalifornii oraz 700 marines zostało wysłanych do Los Angeles podczas zamieszek po zabójstwie George’a Floyda. Interwencja ta odbyła się pomimo sprzeciwu władz lokalnych i przyniosła mieszane rezultaty – z jednej strony wymusiła uspokojenie nastrojów, z drugiej wzbudziła liczne kontrowersje dotyczące nadużyć siły. Podobne działania podjęto niedawno w Waszyngtonie, gdzie skierowano ponad 2 tysiące członków Gwardii Narodowej w celu wsparcia walki z przestępczością. Eksperci zauważają, że Trump postrzega twarde wprowadzenie prawa i porządku jako jeden ze swoich kluczowych atutów politycznych, zwłaszcza w trakcie zbliżającej się kampanii wyborczej w 2024 roku. Jednak skuteczność takiego podejścia w dłuższej perspektywie budzi wiele wątpliwości.

Kwestia imigracji i nowe federalne wytyczne

Rozmieszczenie Gwardii Narodowej w Chicago wpisuje się również w szerszy kontekst zaostrzonej polityki imigracyjnej prowadzonej przez administrację Trumpa. W „Washington Post” zwrócono uwagę, że równolegle podejmowane są działania zmierzające do zwiększenia liczby deportacji nielegalnych imigrantów, a wiceprzewodniczący personelu Białego Domu Stephen Miller nakazał codzienne aresztowania nawet 3000 osób przebywających w USA bez odpowiednich dokumentów. Rozważane są również działania mające ograniczyć tzw. „miasta azylowe” zapewniające ochronę imigrantom przed deportacją. Te środki mają zarówno zwolenników, którzy podkreślają potrzebę obrony granic i walki z przestępczością związaną z nielegalną imigracją, jak i licznych przeciwników argumentujących, że prowadzą one do marginalizacji mniejszości i rozbicia rodzin migrantów. Polaryzacja społeczna narasta, a los dziesiątek tysięcy mieszkańców Chicago — zarówno obywateli, jak i cudzoziemców — pozostaje niepewny.

Możliwe konsekwencje dla amerykańskiego społeczeństwa

Plany rozmieszczenia Gwardii Narodowej na ulicach Chicago mogą mieć daleko idące konsekwencje nie tylko dla miasta, lecz także dla całych Stanów Zjednoczonych. Decyzja ta już dziś wywołuje intensywną debatę o granicach federalnej ingerencji, roli lokalnych władz samorządowych i środkach skutecznej walki z przestępczością. Zwolennicy działań Trumpa wskazują na potrzebę zdecydowanej reakcji na kryzys bezpieczeństwa i pokazania siły państwa. Przeciwnicy ostrzegają przed ryzykiem militarizacji życia publicznego i negatywnym wpływem na relacje w społecznościach dotkniętych biedą, przemocą i wykluczeniem. Niezależnie od efektów operacji w Chicago, decyzja administracji federalnej ujawnia głębokie podziały polityczne i społeczne oraz zapowiada, że kwestia bezpieczeństwa publicznego i imigracji pozostanie jednym z głównych tematów debaty publicznej w nadchodzących miesiącach.

Wiedz więcej