czw, 9 paź 2025

17:02:04 CET

Logo

Ustalam lokalizację…

Pobieram pogodę…



Kraj :

Wisła bije niechlubny rekord: 10 cm na Bulwarach w Warszawie!

Czas czytania:
Wisła bije niechlubny rekord: 10 cm na Bulwarach w Warszawie!

Tak niskiego stanu Wisły nie notowano jeszcze nigdy w historii pomiarów. Co stoi za ekstremalnym spadkiem poziomu wody w największej polskiej rzece i jakie mogą być skutki dla mieszkańców oraz środowiska?

Historyczny rekord niskiego stanu Wisły w Warszawie

W nocy z 22 na 23 sierpnia 2025 roku Wisła w Warszawie osiągnęła swój absolutny historyczny rekord niskiego poziomu – według danych Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej tylko 10 cm wody zanotowano na stacji hydrologicznej Warszawa-Bulwary. To o jeden centymetr mniej niż wynik z wcześniejszego dnia, co oznacza, że poziom rzeki systematycznie obniża się od wielu tygodni. Podobnej sytuacji nie odnotowano odkąd prowadzone są pomiary na Mazowszu. Jak zauważają eksperci, tak ekstremalnie niski poziom jest wynikiem utrzymującej się suszy oraz wysokich temperatur, które notowane były od wiosny przez całe lato. Tylko w sierpniu temperatura regularnie przekraczała normę wieloletnią, a deszcz padał zaledwie kilka razy na terenie województwa mazowieckiego.

Przyczyny niskiego poziomu wody w największych rzekach

Głównym powodem bardzo niskich stanów wód w Wiśle, podobnie jak w innych rzekach Polski, jest przewlekła susza. Brak znacznych opadów deszczu połączony z falami rekordowych upałów przyczynia się nie tylko do parowania, ale również ogranicza zasilanie rzek przez dopływy czy wody podziemne. Jak tłumaczy prof. Bogdan Chojnicki, ekspert z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, już we wrześniu 2024 roku obserwowano podobną sytuację. W kolejnych miesiącach opady nie były na tyle obfite, by odbudować zasoby wodne. Efektem tego jest obecnie obserwowany nie tylko w Warszawie, ale też na 16 innych stacjach hydrologicznych w kraju poniżej minimum okresowego. Tak dramatyczna sytuacja nie występuje lokalnie, lecz dotyczy praktycznie całego kraju.

Skutki rekordowo niskiego poziomu Wisły

Tak niskie stany wód w Wiśle mają konsekwencje nie tylko dla środowiska naturalnego, ale i dla mieszkańców dużych miast, rolników oraz gospodarki. Z powodu odsłonięcia dna rzeki pogarsza się jakość wody, a wiele ekosystemów – zarówno wodnych, jak i nadbrzeżnych – znajduje się w dużym niebezpieczeństwie. Obniżenie poziomu Wisły wpływa także na funkcjonowanie zakładów przemysłowych korzystających z tej wody w procesach technologicznych oraz na elektrownie chłodzące urządzenia w wodzie z rzeki. Utrudniona jest również żegluga śródlądowa, a mieszkańcy stolicy skarżą się na nieprzyjemny zapach wydobywający się z odsłoniętego dna. Eksperci IMGW zaznaczają również, że dłuższe utrzymywanie się tak niskiego poziomu sprzyja gromadzeniu toksyn oraz prowadzi do zamierania wielu gatunków zwierząt wodnych. W gorszej sytuacji są także ptaki i drobne ssaki zasiedlające tereny nadrzeczne.

Sytuacja hydrologiczna w kraju – Wiśle nie jest sama

Zjawisko niskiego poziomu wód dotyczy dziś praktycznie wszystkich większych rzek w Polsce. Według raportu IMGW, obok Wisły, graniczne lub rekordowo niskie poziomy odnotowano również na Żylicy, Nysie Kłodzkiej, Pilicy, Prądniku, Krasnej czy Moszczenicy. W sumie aż na 16 stacjach krajowych w połowie sierpnia 2025 sytuacja wód była alarmująca. Jedynym wyjątkiem był rzadki przypadek miejscowości Dziarny w województwie warmińsko-mazurskim, gdzie poziom na Iławce wyniósł 134 cm, przekraczając stan ostrzegawczy. Sytuacja hydrologiczna w Polsce budzi coraz większy niepokój wśród hydrologów, ekologów, a także samorządowców, którzy apelują do mieszkańców o ograniczanie zużycia wody i monitorują lokalne zasoby, by zapobiec poważniejszym kryzysom wodnym w miastach. Wieloletnie zaniedbania w gospodarce wodnej, m.in. niski poziom retencji czy zabetonowane tereny miejskie tylko potęgują problem suszy i niskich stanów wód.

Perspektywy na najbliższe tygodnie i możliwe działania

Eksperci podkreślają, że w najbliższych tygodniach sytuacja może się jeszcze pogorszyć. Prognozy meteorologiczne nie są optymistyczne – przewidują kolejny wzrost temperatur i przedłużający się brak opadów w pierwszej połowie września. Może to skutkować utrzymaniem się lub nawet dalszym spadkiem poziomu Wisły i innych rzek w Polsce. Coraz częściej mówi się o wprowadzeniu lokalnych ograniczeń w poborze wody, szczególnie na terenach rolniczych. Potrzebne są również długofalowe rozwiązania – lepsza retencja, rewitalizacja terenów zalewowych i edukacja mieszkańców w zakresie oszczędzania wody. Obecne wydarzenia pokazują, jak istotna jest adaptacja do zmian klimatu. Problemy z niskim stanem wód mogą stać się nową normą, a nie wyjątkiem, jeżeli nie zostaną podjęte zdecydowane działania systemowe i inwestycje w ochronę zasobów wodnych.

Stan Wisły – sygnał ostrzegawczy dla Polski

Rekordowo niski poziom Wisły w Warszawie dobitnie pokazuje, jak realne są skutki zmian klimatycznych również nad Wisłą. Jeśli obecne trendy się utrzymają, susze i ekstremalnie niskie stany wód mogą dotyczyć coraz większej części kraju i coraz bardziej uderzać w kluczowe dziedziny życia – począwszy od bezpieczeństwa zaopatrzenia w wodę, przez energetykę i rolnictwo, aż po turystykę czy rynek nieruchomości. Sytuacja wymaga szybkiej reakcji zarówno władz lokalnych, jak i centralnych oraz powszechnej zmiany nawyków w codziennym korzystaniu z zasobów wodnych. To nie pierwszy sygnał ostrzegawczy ze strony natury, że dalsza bezczynność może kosztować nas wszystkich znacznie więcej niż niewygody związane z ograniczeniami poboru czy podlewania ogródków. Wisła od wieków jest symbolem polskiej przyrody, a dziś jej los jest wyzwaniem dla nas wszystkich.

Wiedz więcej