czw, 9 paź 2025

09:12:46 CET

Logo

Ustalam lokalizację…

Pobieram pogodę…



Gospodarka :

Dwie ustawy, wielkie emocje: co z cenami energii i wiatrakami?

Czas czytania:
Dwie ustawy, wielkie emocje: co z cenami energii i wiatrakami?

Czy Polacy unikną wzrostu rachunków za prąd? Rząd szykuje dwa nowe projekty ustaw: o zamrożeniu cen energii oraz inwestycjach w energetykę wiatrową. Sprawdź, co oznacza to dla gospodarki.

Rząd odpowiada na wyzwania energetyczne: dwie nowe ustawy

Debata publiczna wokół przyszłości cen energii elektrycznej i rozwoju odnawialnych źródeł energii nabrała tempa po decyzji prezydenta o zawetowaniu tzw. ustawy wiatrakowej. Minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska potwierdziła, że rząd przygotuje dwa oddzielne projekty ustaw: jeden dotyczący dalszego mrożenia cen energii dla gospodarstw domowych w IV kwartale, drugi zaś – ułatwień dla inwestycji w energetykę wiatrową na lądzie. Decyzje te mają zapobiec nagłym wzrostom rachunków oraz wesprzeć rozwój nowoczesnej energetyki, kluczowej dla przyszłości polskiej gospodarki. Zapowiedzi te padły podczas wystąpienia minister w TVN24, a projekty mają pojawić się w Sejmie jeszcze we wrześniu. Odpowiedź rządu to także reakcja na niepewność na rynku energii, mającą źródło zarówno w czynnikach geopolitycznych, jak i wewnętrznej polityce energetycznej Polski.

Polityczne napięcia: weto prezydenta i reakcje rządu

Zawetowanie przez prezydenta ustawy wiatrakowej wywołało kolejną falę dyskusji o polityce energetycznej państwa. Ustawa ta, poza liberalizacją zasad inwestycji w wiatraki na lądzie, obejmowała również pakiet rozwiązań dotyczących zamrożenia cen energii na ostatni kwartał 2025 roku. Zdaniem Pauliny Hennig-Kloski, obecny projekt prezydenta ws. mrożenia cen jest niepraktyczny, ponieważ zgodnie z regulaminem sejmowym został skierowany na 30 dni do konsultacji społecznych, co jej zdaniem zagraża możliwości szybkiego przyjęcia niezbędnych rozwiązań. Minister zadeklarowała, że rząd podejmie działania niezależnie od prezydenckiego projektu, tak by wyprzedzić kalendarz i chronić gospodarstwa domowe. Z kolei przedstawiciele prezydenckiej administracji przestrzegają, że odrzucenie tych regulacji może negatywnie odbić się społecznie na koalicji rządzącej. Sytuacja pokazuje, jak silnie splatają się kwestie ekonomiczne i polityczne w polityce energetycznej.

Energetyka wiatrowa – nadzieja polskiej gospodarki?

Energetyka wiatrowa już od lat postrzegana jest jako jeden z kluczowych filarów transformacji energetycznej w Polsce. Prace nad nowelizacją tzw. ustawy wiatrakowej miały ułatwić rozwój tej branży, przede wszystkim poprzez zniesienie zasady 10H – surowego ograniczenia odległości turbin wiatrowych od zabudowań, które stało się znaczącą barierą dla nowych inwestycji. Nowe przepisy miały dopuścić budowę turbin nawet 500 metrów od domów (zamiast obecnych 700 m), a decyzje lokalizacyjne pozostawić samorządom. Ponadto, projekt zakładał powstanie funduszy partycypacyjnych, z których środki mogłyby trafiać bezpośrednio do mieszkańców okolic farm wiatrowych. Według danych Ministerstwa Klimatu, rozwój wiatraków przekłada się na wzrost PKB, większą liczbę miejsc pracy i dochody samorządów, szczególnie w mniejszych gminach. Blokowanie tych inicjatyw – jak twierdzi minister Hennig-Kloska – to utrata szans rozwojowych dla wielu regionów.

Co oznacza zamrożenie cen energii dla Polaków?

Rachunki za prąd dla gospodarstw domowych w Polsce pozostają istotną częścią domowych budżetów. Dotychczasowe regulacje przewidują mrożenie cen na poziomie 500 zł za MWh netto do końca września 2025 r. Rząd planuje jednak ich przedłużenie co najmniej na IV kwartał, aby złagodzić skutki światowego wzrostu kosztów energii oraz zapewnić Polakom większą przewidywalność wydatków. Zdaniem ekspertów, trwające wsparcie jest niezbędne, by uniknąć szoku cenowego, zwłaszcza w kontekście powolnego procesu wdrażania tańszych, odnawialnych źródeł energii. Ministerstwo podkreśla, że kluczowe będzie jednoczesne działanie na rzecz zmiany polskiego miksu energetycznego i stopniowego odchodzenia od paliw kopalnych – to rozwiązanie długofalowe, które docelowo ma doprowadzić do realnego i trwałego spadku cen energii w Polsce.

Górnictwo w kryzysie, wiatraki przyszłością?

Statystyki nie pozostawiają wątpliwości – polskie górnictwo, od lat kluczowy sektor rodzimej energetyki, generuje rosnące straty. W 2023 roku sektor zanotował aż 11 mld zł deficytu, a w bieżącym roku do jego funkcjonowania trzeba dopłacić kolejne 9 mld zł. Koszty utrzymania jednego miejsca pracy w kopalni to obecnie ponad 100 tys. zł rocznie, zaś średnie zarobki w branży przekraczają 13,5 tys. zł i są o 70 proc. wyższe niż w przemyśle czy budownictwie. Równolegle, inwestycje w OZE, a szczególnie w energetykę wiatrową, są coraz bardziej konkurencyjne kosztowo i stanowią alternatywę dla deficytowej energetyki węglowej. Rząd podkreśla, że tylko zwiększenie udziału OZE w miksie energetycznym Polski pozwoli uniknąć dalszych podwyżek cen energii i stopniowo ograniczyć subsydiowanie nierentownych kopalń.

Najbliższe miesiące będą decydujące

Nadchodzący czas zapowiada się jako kluczowy dla przyszłości energetyki w Polsce. Przygotowanie i szybkie wdrożenie nowych ustaw zdecyduje nie tylko o tym, czy Polacy odczują wzrost cen energii, ale także o tempie transformacji energetycznej kraju. Wyścig z czasem trwa – zarówno w kontekście decyzji politycznych, jak i oczekiwań społeczeństwa oraz unijnych norm klimatycznych. Eksperci podkreślają, że zwiększenie inwestycji w wiatraki i inne OZE to również szansa na nowe miejsca pracy i rozwój lokalnych społeczności. Stawką jest zarówno portfel każdego Polaka, jak i konkurencyjność polskiej gospodarki na arenie europejskiej. Ostateczne decyzje rządu w sprawie zamrożenia cen energii oraz wsparcia dla odnawialnych źródeł będą miały długofalowe skutki dla wszystkich.

Wiedz więcej