czw, 9 paź 2025

16:24:36 CET

Logo

Ustalam lokalizację…

Pobieram pogodę…



Kraj :

Starcie o ustawę wiatrakową: czy rząd poprze własne zapisy dotyczące energii po wecie prezydenta?

Czas czytania:
Starcie o ustawę wiatrakową: czy rząd poprze własne zapisy dotyczące energii po wecie prezydenta?

Po wecie prezydenta wobec ustawy wiatrakowej i wyodrębnieniu kluczowych przepisów o zamrożeniu cen energii, Radosław Fogiel wzywa rząd do poparcia własnych rozwiązań. Czy koalicja przystanie na postulaty opozycji?

Prezydenckie weto wobec ustawy wiatrakowej i jego skutki

21 sierpnia 2025 roku prezydent Karol Nawrocki zawetował nowelizację tzw. ustawy wiatrakowej. Głównym celem tej ustawy była liberalizacja przepisów dotyczących inwestycji w energetykę wiatrową na lądzie oraz zamrożenie cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych do końca 2025 roku. Zawetowanie ustawy było zaskoczeniem dla większości obserwatorów sceny politycznej, szczególnie że nowe przepisy miały ułatwić budowę turbin wiatrowych poprzez złagodzenie obowiązującej od 2016 roku zasady 10H. Zaproponowano zmniejszenie minimalnej odległości wiatraków od zabudowań mieszkalnych z 700 do 500 metrów, co spotkało się z poparciem części środowisk samorządowych oraz branży OZE, jednak jednocześnie wywołało kontrowersje wśród społeczności lokalnych i niektórych polityków opozycji. Prezydent tłumaczył decyzję względami społecznymi oraz koniecznością zabezpieczenia interesów mieszkańców terenów wiejskich.

Wyodrębnienie zamrożenia cen energii – propozycja prezydenta

Po zawetowaniu ustawy wiatrakowej prezydent Nawrocki zdecydował się na niecodzienne rozwiązanie – podpisał projekt ustawy skupiającej się wyłącznie na zamrożeniu cen energii. Jak podkreślił szef prezydenckiej kancelarii Zbigniew Bogucki, nowe rozwiązanie stanowi dosłowne przejęcie zapisów dotyczących mrożenia cen energii z wcześniejszego projektu, bez jakichkolwiek zmian w ich treści. Projekt trafił już do Sejmu jako samodzielna inicjatywa ustawodawcza. Zgodnie z tymi przepisami cena energii elektrycznej dla gospodarstw domowych miałaby pozostać na obecnym, preferencyjnym poziomie (500 zł za MWh netto) nie tylko do końca września, jak przewidywano wcześniej, ale aż do końca grudnia 2025 roku. Działanie to ma na celu ochronę Polaków przed skutkami rosnących cen energii na europejskich rynkach, będących pochodną wzrostu cen surowców energetycznych i kosztów polityki klimatycznej.

Reakcja i oczekiwania opozycji – głos Radosława Fogla

W odpowiedzi na działania prezydenta poseł PiS Radosław Fogiel zaapelował do koalicji rządzącej o szybkie poparcie „własnych” zapisów na najbliższym posiedzeniu Sejmu, które ma rozpocząć się 9 września. Fogiel podkreślił, że przepisy dotyczące mrożenia cen energii zostały pierwotnie wprowadzone przez obecną większość rządową i przeszły już pełny proces legislacyjny, więc – jego zdaniem – nie ma podstaw do dalszego opóźniania ich uchwalenia. Polityk PiS wskazał, że działania prezydenta miały na celu rozdzielenie kwestii kontrowersyjnych inwestycji w farmy wiatrowe od szeroko akceptowanego zamrożenia cen prądu. W ocenie Fogla to rządzący powinni wykazać się odpowiedzialnością i nie dopuścić do wzrostu rachunków za energię, zwłaszcza w obliczu trudnej sytuacji gospodarczej i inflacji wciąż przekraczającej cel inflacyjny Narodowego Banku Polskiego.

PiS z własną propozycją – argumenty za szerszym programem ochrony odbiorców energii

Podczas konferencji prasowej Fogiel zapowiedział, że PiS poparłby zamrożenie cen energii w każdej formie, która pozwoli realnie obniżyć rachunki Polakom. Jednocześnie wskazał, że w lipcu posłowie tego ugrupowania złożyli kompleksowy projekt ustawy o tzw. tarczy energetycznej, przewidującej zamrożenie cen energii nawet do końca 2026 roku. PiS proponuje, by stawka dla gospodarstw domowych wynosiła 412 zł za MWh, a dla przedsiębiorców i jednostek samorządowych 500 zł za MWh. Rozwiązania mają na celu zniwelowanie negatywnych skutków wzrostu cen energii oraz zapewnienie przewidywalności kosztów. Parlamentarzyści PiS uważają, że obecne propozycje rządowe są zbyt wąskie i nie uwzględniają wszystkich grup najbardziej zagrożonych drożyzną energetyczną. Apelują również o wprowadzenie rozwiązań dla szerokiego sektora MŚP, który odczuwa podwyżki najsilniej.

Liberalizacja inwestycji w wiatraki – konsekwencje politycznego impasu

Zawetowana przez prezydenta nowelizacja ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych miała szansę zrewolucjonizować polski rynek energii odnawialnej. Kluczowym elementem tej reformy było złagodzenie rygorystycznej zasady 10H (czyli odległości nowych turbin od zabudowań mieszkalnych) i zastąpienie jej nowym limitem 500 metrów. Zmiana ta była odpowiedzią na postulaty branży OZE, samorządowców i części ekonomistów, którzy oceniali dotychczasowe przepisy jako hamulec dla rozwoju zielonej energii i ograniczenie inwestycji prowadzonych z wykorzystaniem unijnych środków. Jednak weto prezydenta zablokowało nie tylko liberalizację, ale też opóźniło wprowadzenie przepisów mrożących ceny energii. Oznacza to, że spory polityczne mogą negatywnie wpłynąć na tempo transformacji energetycznej i poziom rachunków płaconych przez Polaków w kolejnych miesiącach.

Co dalej z cenami energii i wiatrakami?

Obecna sytuacja na scenie politycznej pokazuje, jak dużym wyzwaniem jest skuteczne rozdzielenie interesów różnych grup społecznych i pogodzenie walki z drożyzną z koniecznością wspierania inwestycji w odnawialne źródła energii. W najbliższych tygodniach Sejm ponownie pochyli się nad projektem zamrożenia cen energii wyodrębnionym z ustawy wiatrakowej. Rozstrzygnięcie tej kwestii będzie testem odpowiedzialności polityków, zarówno po stronie koalicji rządzącej, jak i opozycji. Nie można zapominać, że decyzje podejmowane teraz będą miały długofalowy wpływ na bezpieczeństwo energetyczne kraju oraz portfele milionów Polaków. Oczekuje się, że debata będzie burzliwa, a kompromis – o ile zostanie osiągnięty – zadecyduje o tempie transformacji energetycznej w Polsce oraz skali wsparcia dla najmniej zamożnych odbiorców energii.

Wiedz więcej