Wybory na przewodniczącego Nowej Lewicy już w grudniu. Gawkowski zamierza zawalczyć o kierownictwo
Nowa Lewica przygotowuje się do kluczowych wyborów na przewodniczącego partii. Krzysztof Gawkowski oficjalnie ogłosił termin głosowania oraz zapowiedział swój start. Czy zmiany w statucie i koniec podwójnego przywództwa odmienią oblicze polskiej lewicy?
Wybory, które mogą odmienić Nową Lewicę
14 grudnia 2025 roku to data, którą powinni zapamiętać wszyscy sympatycy i członkowie Nowej Lewicy. To właśnie wtedy odbędą się wybory na przewodniczącego partii, które – według wielu komentatorów – mogą zadecydować o przyszłości tego ugrupowania. Termin oficjalnie potwierdził Krzysztof Gawkowski, obecny wicepremier oraz minister cyfryzacji, który już wyraził gotowość startu w tych wyborach. Wcześniej Nowa Lewica wybierze władze wojewódzkie, co buduje napięcie w szeregach partii i sygnalizuje, że najbliższe miesiące będą okresem intensywnej rywalizacji i politycznych przetasowań.
Koniec frakcji i podwójnego przywództwa
Zmiany organizacyjne w Nowej Lewicy nabierają tempa. Partia powstała z połączenia Sojuszu Lewicy Demokratycznej oraz Wiosny Roberta Biedronia, przez długi czas funkcjonowała w modelu podwójnego kierownictwa. Jednak jesienią ubiegłego roku Rada Krajowa zdecydowała o zniesieniu wewnętrznych frakcji, a w maju tego roku nowy statut oficjalnie zakończył epokę współprzewodnictwa. Od grudnia partią będzie rządzić jeden lider. To rewolucyjny krok, który ma na celu uporządkowanie struktur i poprawę zarządzania ugrupowaniem. Przed Nową Lewicą stoi duże wyzwanie – wypracowanie wspólnej wizji i tożsamości pod kierunkiem nowego przewodniczącego.
Kandydaci i kampania: Kto zawalczy o ster Nowej Lewicy?
Do najpoważniejszych kandydatów na przewodniczącego partii należy Krzysztof Gawkowski, który nie kryje swoich ambicji i od miesięcy prowadzi kampanię w strukturach lokalnych. „Byłem w prawie każdym województwie przed wakacjami. Każdy z nas pracuje na swoje nazwisko i wizję Nowej Lewicy.” – podkreśla Gawkowski. Swoją kandydaturę zapowiedziała też Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, obecna minister rodziny, pracy i polityki społecznej, a także Marcin Kulasek, minister nauki, oraz poseł Tomasz Trela. Oczekuje się również decyzji Włodzimierza Czarzastego, dotychczasowego współprzewodniczącego. Trwa zatem zacięta rywalizacja o głosy członków partii, a przyszła debata i wymiana programów mogą wprowadzić Nową Lewicę na nowe tory.
Nowe wyzwania dla polskiej lewicy
Przed Nową Lewicą stoi nie tylko wybór przywódcy, ale również konieczność zdefiniowania swojego miejsca w polskiej polityce. Krzysztof Gawkowski podkreśla, że lewica musi odpowiedzieć sobie na pytanie, jaką politykę chce realizować zarówno w rządzie, jak i w perspektywie wyborów parlamentarnych w 2027 roku. Część działaczy zwraca uwagę na potrzebę „odmłodzenia” partii, ale sam Gawkowski przestrzega przed uproszczonymi receptami. „Nie chodzi o młodych. Chodzi o jakość tego, co chcemy zrobić” – podsumowuje. Ugrupowanie stoi przed koniecznością budowania alternatywy wobec sił centrowych i prawicowych oraz przekonania nowych wyborców do swojego programu. Stabilizacja przywództwa i spójność przekazu mają być receptą na poprawę wyników wyborczych i skuteczność działalności.
Podsumowanie: Czy Nowa Lewica znajdzie nową tożsamość?
Wybory zaplanowane na grudzień będą jednym z najważniejszych sprawdzianów dla Nowej Lewicy od momentu jej powstania. Koniec podwójnego przywództwa oznacza nową erę w funkcjonowaniu partii. Ostateczna decyzja, kto obejmie ster, zaważy na kształcie ugrupowania i jego szansach w nadchodzących wyborach. Intensywna kampania wyłoni nie tylko lidera, ale i dominującą wizję polskiej lewicy na kolejne lata. Bez względu na wynik jedno jest pewne – Nowa Lewica stoi przed wyborem, który zdecyduje o jej przyszłości na krajowej scenie politycznej.
