Służba zdrowia zalewa miliardami dializy, a profilaktyka nerkowa w Polsce szwankuje – alarmuje NIK
Najwyższa Izba Kontroli ujawnia ogromne wydatki na dializy i przeszczepy, przy jednoczesnych zaniedbaniach w profilaktyce i wczesnej diagnostyce chorób nerek. Sprawdź szokujące dane i prognozy.
Działania państwa pod lupą NIK: efekty budzą niepokój
Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport, który rzuca światło na finansowanie oraz skuteczność opieki nad pacjentami z przewlekłą chorobą nerek (PChN) w Polsce. Według NIK, pomimo przeznaczenia ponad 6 miliardów złotych na diagnostykę i leczenie tej choroby w badanym okresie, aż 92 procent środków pochłonęły koszty dializoterapii i przeszczepów. Pilotażowy program „Profilaktyka 40 PLUS”, mający na celu poprawę wczesnej diagnostyki, objął jedynie 19 procent uprawnionych Polaków, mimo wydatków sięgających 395 milionów złotych. Zarówno Ministerstwo Zdrowia, jak i Narodowy Fundusz Zdrowia, według NIK nie podejmowały wystarczająco skutecznych działań, by podnieść dostępność do programów przesiewowych i profilaktycznych.
Rosnąca liczba chorych i coraz dłuższe kolejki
W latach 2021-2023 liczba pacjentów z rozpoznaniem niewydolności nerek w Polsce wzrosła o niemal 15 procent — z 105,6 tys. do 121 tys. osób. Jednocześnie czas oczekiwania na wizytę w poradni nefrologicznej niemal się podwoił — z 27 do 55 dni w przypadku dorosłych oraz z 40 do 70 dni dla dzieci przy pilnych przypadkach. Wzrost liczby osób wymagających specjalistycznej opieki wyniósł około 21 procent, co mocno obciążyło system ochrony zdrowia. NIK zwraca uwagę na nierównomierny dostęp do nefrologów w różnych częściach kraju oraz na starzenie się kadry specjalistów — liczba lekarzy specjalizujących się w nefrologii zwiększyła się od 2019 do 2023 roku zaledwie o 89 osób, z 1310 do 1399.
Alarmingujące dane o śmiertelności – skala problemu przemilczana
Wbrew prognozom zamieszczonym w Mapie Potrzeb Zdrowotnych, liczba zgonów spowodowanych przewlekłą chorobą nerek w Polsce znacząco przewyższyła oczekiwania. W latach 2022-2023 odnotowano aż 154,5 tysiąca zgonów związanych z chorobami nerek, podczas gdy prognozowano, że w latach 2022-2024 liczba ta nie przekroczy 15 tysięcy. Eksperci alarmują, że tylko 5 procent przewlekle chorych Polaków jest świadomych swojej diagnozy, co dodatkowo pogarsza sytuację. Choroby nerek, choć łatwe do wykrycia prostymi badaniami (np. kreatynina, wskaźnik filtracji kłębuszkowej) bardzo często przebiegają bezobjawowo przez długi czas, prowadząc do nagłego pogorszenia stanu zdrowia, powikłań sercowo-naczyniowych bądź śmierci.
Braki kadrowe i nierówności w dostępie do leczenia
Raport NIK zwraca uwagę na coraz poważniejszy problem dostępności do specjalistycznej opieki nefrologicznej w Polsce. Wielu pacjentów z mniejszych miast czy wsi mierzy się z utrudnionym dostępem do nefrologów oraz wysokospecjalistycznych ośrodków leczenia. Kadra nefrologiczna starzeje się – średnia wieku specjalistów rośnie, podczas gdy młodzi lekarze nie garną się do tej dziedziny z powodu trudnych warunków pracy i niskiego prestiżu specjalizacji. Według danych Ministerstwa Zdrowia wzrost liczby nefrologów był w ostatnich latach niewielki, co nie pozwoliło nadążyć za rosnącymi potrzebami społeczeństwa. Dodatkowym problemem jest fakt, że opieka nad pacjentem nefrologicznym jest niejednokrotnie rozproszona, a koordynacja między POZ a specjalistyczną opieką kuleje.
Główne przyczyny i zagrożenia przewlekłej choroby nerek
Szacuje się, że w Polsce ponad 4,5 miliona osób cierpi na przewlekłą chorobę nerek, a liczba ta może wzrosnąć do 5,2 miliona w ciągu dekady. Najczęstszymi przyczynami rozwoju PChN są nieleczone lub źle kontrolowane nadciśnienie tętnicze, cukrzyca, otyłość oraz palenie tytoniu. To czynniki, które można skutecznie modyfikować poprzez prewencję i działania edukacyjne. Niestety, świadomość istnienia choroby i zagrożeń z nią związanych w polskim społeczeństwie wciąż pozostaje niska, a rutynowe badania profilaktyczne nie są wykonywane przez dużą część populacji. Wynika to m.in. z braku odpowiednich programów informacyjnych oraz trudności w dostępie do podstawowych badań laboratoryjnych w ramach NFZ.
Co robi Ministerstwo Zdrowia i jakie są perspektywy?
Ministerstwo Zdrowia deklaruje, że dostrzega skalę problemu i pracuje nad narzędziami zwiększającymi wykrywalność i prewencję PChN. Jednym z kluczowych projektów jest program „Moje Zdrowie – Bilans Zdrowia Osoby Dorosłej”, który docelowo ma objąć szeroką grupę Polaków i umożliwić wczesne wykrycie nie tylko przewlekłej choroby nerek, ale także innych schorzeń cywilizacyjnych. Resort zapowiada też premiowanie poradni, które przyjmują większy procent pacjentów pierwszorazowych oraz stymulowanie lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej do częstszego kierowania na podstawowe badania nerkowe. Eksperci podkreślają jednak, że bez istotnego wzrostu nakładów na szeroko zakrojoną profilaktykę, zwiększenia liczby szkolących się nefrologów oraz poprawy dostępności do specjalistów, sytuacja pacjentów z PChN w Polsce może się dalej pogarszać.
Niezbędne zmiany i zagrożenia dla przyszłości zdrowia publicznego
PChN to druga najczęściej diagnozowana przewlekła choroba w Polsce, wyprzedzana tylko przez nadciśnienie tętnicze. Według NIK bagatelizowanie tej grupy schorzeń niesie za sobą poważne konsekwencje społeczne i ekonomiczne, m.in. skrócenie średniej długości życia (nawet o ponad dwa lata) i wzrost kosztów związanych z terapiami zaawansowanymi, jak dializy czy przeszczepy. Odpowiednia profilaktyka może nie tylko wydłużyć życie pacjentów, ale ograniczyć gigantyczne wydatki systemu ochrony zdrowia. Kluczowe jest wdrożenie skutecznej edukacji zdrowotnej, usprawnienie komunikacji między POZ a specjalistyczną opieką oraz zapewnienie pacjentom szybkiego dostępu do badań przesiewowych. Inwestycje w profilaktykę i efektywną diagnostykę muszą stać się realnym priorytetem, jeśli Polska nie chce dalej borykać się z dramatycznymi skutkami przewlekłych chorób nerek.