Odebrano jej dziecko godzinę po porodzie. Grenlandia protestuje przeciwko duńskim testom

Sprawa odebrania dziecka 18-letniej Grenlandce w Danii wstrząsnęła opinią publiczną. W kraju oraz na wyspie narastają protesty przeciwko stosowaniu kontrowersyjnych testów kompetencji rodzicielskich.
Kontrowersje wokół testów kompetencji rodzicielskich w Danii
W połowie sierpnia w Danii i na Grenlandii wybuchły protesty po tym, jak 18-letniej Grenlandce Ivanie Broenlund odebrano nowo narodzoną córkę. Stało się to zaledwie godzinę po porodzie w szpitalu w Hoeje-Taastrup pod Kopenhagą. Decyzja duńskich służb socjalnych została oparta na wyniku tzw. testu kompetencji rodzicielskich (FKU). Ten test, krytykowany od lat przez organizacje pozarządowe i ekspertów, jest dostosowany do duńskiej kultury i języka. W praktyce utrudnia on pozytywną ocenę imigrantom oraz osobom z kręgów kulturowych innych niż duński — szczególnie dotyczy to mieszkanek Grenlandii oraz Inuiek. Odbieranie dzieci na tej podstawie wzbudza olbrzymie emocje społeczne i wywołuje pytania o zasadność stosowania tych procedur i ich zgodność z prawami człowieka.
Skala problemu i reakcje społeczne w Grenlandii
Według raportu duńskiego Narodowego Centrum Badań i Analiz Dobrobytu z 2022 roku, w Danii pięciokrotnie częściej odbiera się dzieci rodzinom grenlandzkim niż duńskim. Sytuacja ta od dawna budzi sprzeciw na samej Grenlandii, która posiada szeroką autonomię, choć formalnie wciąż pozostaje terytorium zależnym od Danii. Ostatnie wydarzenia wstrząsnęły opinią publiczną na wyspie — w stolicy, Nuuk, tysiące osób wyszło na ulice, żądając bardziej sprawiedliwego i kulturowo wrażliwego podejścia do rodziców pochodzenia inuickiego. Zorganizowano petycje do rządu Danii, których sygnatariusze domagają się natychmiastowego zaniechania testów FKU i respektowania porozumienia, zgodnie z którym sprawy Grenlandczyków miały być rozstrzygane przez Krajową Organizację Wiedzy i Doradztwa Specjalnego, dysponującą kompetencjami w zakresie języka i kultury inuickiej.
Kontekst historyczny i traumatyczne doświadczenia Grenlandczyków
Problem odbierania dzieci Inuitom w Danii ma głębszy, historyczny kontekst. Po II wojnie światowej duńskie władze przeprowadziły tzw. „eksperyment społeczny” — setki dzieci z inuickich osad siłą zabierano na wychowanie do Danii. Miało to na celu „ucywilizowanie” tych młodych ludzi, lecz w praktyce zakończyło się dramatem: większość z nich wróciła na Grenlandię z poważnymi traumami, uzależnieniami, problemami psychicznymi, niektórzy targali się na własne życie. W 2020 roku premierka Danii Mette Frederiksen oficjalnie przeprosiła Grenlandczyków za te działania. Lecz przypadki takie jak ostatni dowodzą, że problem nierównego traktowania mieszkańców Grenlandii w Danii bynajmniej się nie zakończył. Duński Instytut Praw Człowieka regularnie krytykuje używanie testów FKU jako narzędzia dyskryminacji, powielającego historyczne uprzedzenia.
Dyskryminacja Grenlandczyków w Danii – fakty i raporty
Grenlandczycy stanowią około 17 tysięcy mieszkańców Danii. Z badań oraz sondaży — m.in. przeprowadzonych przez Duński Instytut Praw Człowieka i firmę Epinion — wynika, że aż 20% grenlandzkich studentów doświadczyło nierównego traktowania na duńskich uczelniach. W dyskursie społecznym utrwalają się krzywdzące stereotypy: wielu Duńczyków kojarzy Grenlandczyków z nieporządkiem lub uzależnieniem. Problem dotyczy nie tylko sfery edukacji, lecz także życia społecznego i zawodowego, a sprawa Ivany Broenlund stała się symbolicznym przypadkiem, rzucającym światło na szerszy, systemowy problem integracji oraz praw rdzennej ludności w kontekście zależności terytorialnej i politycznej.
Rządy reagują pod presją – co dalej z testami FKU?
Tym razem nie tylko społeczeństwo Grenlandii, ale i jej władze formalnie poparły protesty oraz rozpoczęły oficjalne naciski na Kopenhagę. Duńska ministra spraw społecznych Sophie Haestorp Andersen zwróciła się do lokalnych władz gminy Hoeje-Taastrup o wyjaśnienia w sprawie odebrania dziecka. Jednocześnie podkreślono, że zgodnie z majowym porozumieniem testy FKU miały być niestosowane wobec mieszkanek Grenlandii, a wszelkie decyzje dotyczące opieki rodzicielskiej powinny uwzględniać wsparcie ekspertów ze znajomością języka oraz kultury Inuitów. Protestujący oczekują, że duńskie procedury zostaną dostosowane do realiów wielokulturowych i zakończone zostaną przypadki odbierania dzieci na podstawie arbitralnych testów, niemających merytorycznego uzasadnienia.
Jak sprawa Ivany Broenlund wpłynie na relacje Grenlandii i Danii?
Sytuacja wokół kontrowersyjnych testów rodzicielskich unaocznia nie tylko systemową dyskryminację, lecz także kruchość relacji pomiędzy Danią a Grenlandią. Dla wielu mieszkańców autonomicznej wyspy to dowód, że formalna autonomia Grenlandii wciąż bywa łamana, a prawa jej obywateli nie są respektowane na terytorium Danii. Rozgłos międzynarodowy oraz presja społeczna mogą wymusić zmiany legislacyjne i faktyczne w podejściu do spraw rodzinnych. Sprawa stanie się prawdopodobnie przedmiotem dalszych negocjacji między władzami Kopenhagi a rządem wyspy. Dla Grenlandczyków to nie tylko walka o prawa jednostek, ale także kolejna odsłona sporu o godność, tożsamość i prawo do decydowania o własnym losie w ramach formalnych struktur państwowych.