Trump zaskakuje: chce spotkania z Kim Dzong Unem i chwali relacje z Północną Koreą

Donald Trump po raz kolejny zadeklarował chęć spotkania z przywódcą Korei Północnej. W kontrowersyjnej wypowiedzi podkreślił swoje dobre relacje z Kim Dzong Unem i skrytykował politykę wobec Pjongjangu po zakończeniu swojej kadencji.
Słowa Trumpa w świetle amerykańsko-koreańskich relacji
Donald Trump zdecydowanie nie rezygnuje z retoryki, która przyniosła mu rozgłos podczas pierwszej kadencji. Podczas konferencji w Gabinecie Owalnym były prezydent USA zadeklarował, że doskonale dogaduje się z przywódcą Korei Północnej, Kim Dzong Unem, oraz wyraził chęć ponownego spotkania. W swoim stylu bagatelizował krytykę, mówiąc: „Nie powinienem mówić, że go bardzo lubię, bo zabiją mnie media szerzące fake newsy. Ale dogaduję się z nim bardzo dobrze”. Tego typu wypowiedzi podnoszą temperaturę debaty międzynarodowej, zwłaszcza w kontekście narastających napięć na Półwyspie Koreańskim. Trump przypomniał o dwóch historycznych spotkaniach z Kimem, które odbyły się podczas jego prezydentury — w Singapurze (2018) i Hanoi (2019). Choć rozmowy nie przyniosły przełomowego porozumienia w kwestii denuklearyzacji, to właśnie bezpośredni dialog Trumpa z Kimem przez wielu był uznawany za gest przełamujący lodowaty impas między oboma krajami.
Ocena polityki wobec Korei Północnej po Trumpie
W swojej wypowiedzi Trump wyraził pogląd, że sytuacja na Półwyspie Koreańskim znacząco pogorszyła się po zakończeniu jego kadencji. Twierdził, iż za jego rządów Pjongjang nie rozwinąłby dalszych zdolności nuklearnych i wskazywał, że druga kadencja mogłaby doprowadzić do większej stabilizacji w regionie. Tymczasem, zgodnie z danymi międzynarodowych obserwatorów oraz raportami ONZ, Korea Północna po roku 2021 rzeczywiście przyspieszyła program zbrojeń, prowadząc intensywne próby rakietowe i demonstracje siły. Administracja prezydenta Joe Bidena powróciła do tradycyjnej strategii nacisku ekonomicznego i dyplomacji wielostronnej z udziałem sojuszników, jednak jak dotąd nie przyniosło to przełomu w relacjach z Pjongjangiem. Eksperci zaznaczają, że nie ma prostych rozwiązań dla problemu północnokoreańskiego, a każda zmiana na szczycie władzy w USA prowadzi do redefinicji podejścia wobec tego zamkniętego reżimu.
Reakcje Korei Południowej i kontrowersje wokół słów Trumpa
Wizyta południowokoreańskiego prezydenta Li Dze Mjunga w Białym Domu była okazją do wymiany opinii na temat sytuacji na półwyspie. Według doniesień, Li Dze Mjung zgodził się z Trumpem, że za jego kadencji sytuacja była bardziej stabilna. Jednak wypowiedzi Donalda Trumpa na temat rzekomych czystek i rewolucji w Korei Południowej wywołały konsternację w Seulu. Minister sprawiedliwości Korei Południowej, Jung Sung-ho, stanowczo odrzucił zarzuty dotyczące nadużyć władzy i wskazał, że informacje docierające do amerykańskich decydentów mogą być zniekształcone. Partie opozycyjne i komentatorzy w Korei wskazują, że tego typu komentarze mogą utrudnić współpracę oraz podważają zaufanie między sojusznikami. Sytuacja jest dodatkowo skomplikowana przez agresywną retorykę Pjongjangu, który w ostatnim czasie zwiększa presję wojskową na granicy z Południem.
Dialog Trumpa z Kimem: realna szansa na przełom czy polityczny PR?
Wielu analityków uważa, że deklaracje Donalda Trumpa o gotowości do bezpośrednich rozmów z Kim Dzong Unem są elementem politycznego PR-u. Pierwsze spotkanie przywódców w 2018 roku przyniosło spektakularny, choć krótkotrwały efekt medialny — Trump był pierwszym prezydentem USA, który stanął na koreańskiej ziemi. Jednak późniejsze pertraktacje zakończyły się impasem, a Korea Północna nie podjęła trwałych działań na rzecz denuklearyzacji. Eksperci podkreślają, że reżim Kima nie zrezygnuje z broni jądrowej bez konkretnych gwarancji bezpieczeństwa i wymiernych korzyści gospodarczych. Powrót Donalda Trumpa do Białego Domu, jeśli do niego dojdzie, może oznaczać powrót do polityki bezpośredniego dialogu, lecz szanse na trwały przełom są ograniczone. Międzynarodowe sankcje, uzależnienie Korei Północnej od Chin oraz postępująca izolacja sprawiają, że sytuacja nadal jest niezwykle trudna do rozwiązania.
Obecna sytuacja na Półwyspie Koreańskim i możliwe scenariusze
Obecne relacje amerykańsko-północnokoreańskie nadal znajdują się w fazie stagnacji. Mimo licznych prób zaangażowania Pjongjangu do dialogu, Korea Północna konsekwentnie odrzuca zachodnie propozycje rozmów, domagając się zniesienia sankcji i gwarancji swojego bezpieczeństwa. Regularne testy rakiet dalekiego zasięgu oraz retoryka reżimu Kima sprawiają, że sytuacja pozostaje napięta. Południowokoreańskie władze są zaniepokojone możliwością eskalacji konfliktu, podczas gdy Stany Zjednoczone utrzymują obecność wojskową w regionie oraz ścisłą współpracę z Seulem i Tokio. W świetle ostatnich wydarzeń pytanie o skuteczność bezpośrednich rozmów Trumpa z Kimem pozostaje otwarte. Czy odnowienie kontaktu na najwyższym szczeblu rzeczywiście zmieni coś w polityce Pjongjangu? Odpowiedź zależy od szeregu czynników — m.in. gotowości reżimu do kompromisu oraz koordynacji działań dyplomacji międzynarodowej.